John Herman na mundialu w Katarze dał się poznać z dobrej i złej strony. Jego drużyna zaprezentowała naprawdę ciekawy, ofensywny futbol i choć w fazie grupowej przegrała wszystkie mecze, to trudno jej było nie kibicować. Już sam awans na tę imprezę (dopiero drugi w historii) był dla Kanadyjczyków nie lada osiągnięciem. Z drugiej strony angielski szkoleniowiec zasłynął z niepotrzebnych, obraźliwych tekstów w stronę reprezentacji Chorwacji i braku szacunku wobec jej trenera Zlatko Dalicia, któremu nie podał ręki po zakończeniu spotkania. Teraz postanowił ponownie zaszokować świat.
Jak informuje nowozelandzkie 1news.co, Herdman jest kandydatem do zastąpienia dotychczasowego selekcjonera tamtejszej kadry Danny'ego Haya. Według portalu trener nie podpisał jeszcze kontraktu tylko z powodów osobistych (choroba jednego z członków rodziny), ale niedługo ma to uczynić. Jak na razie Nowozelandczyków jako trener tymczasowy ma prowadzić szkoleniowiec kadry U-21 Darren Bazeley.
Wybór Herdmana wprawia w osłupienie. Reprezentacja Nowej Zelandii przeżywa obecnie spory kryzys. W rankingu FIFA zajmuje dopiero 105. miejsce. Dla porównania Kanada jest teraz 53. Nowozelandczyków brakuje w finałach mistrzostw świata od 2010 r. Ostatnio nie pojechali do Kataru, ponieważ wcześniej przegrali baraż interkontynentalny z Kostaryką. Kanada natomiast będzie współgospodarze MŚ 2026. To ten zespół miał być punktem docelowym dla kadry Herdmana.
Wydawało się, że jeśli 47-letni trener zdecyduje się pozostawić dobrze rokującą reprezentację Kanady, to tylko na rzecz jeszcze lepszej ekipy. - To, co robi Herdman, nie ma sensu. To ogromny krok wstecz, nie rozumiem tego - napisał dziennikarz Andrew Gourdie z Newshub.nz.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
John Herdman prowadził Kanadyjczyków od 2018 r. Wcześniej trenował tamtejszą reprezentację kobiecą. W Nowej Zelandii również miał już okazję pracować. W latach 2006-2011 był szkoleniowcem kadry kobiet, z którą dwukrotnie wziął udział w mistrzostwach świata i raz w igrzyskach olimpijskich, ale bez większych sukcesów.