Mino Raiola zmarł w kwietniu zeszłego roku. Był menadżerem wielu zawodników światowej sławy jak Zlatan Ibrahimović czy Paul Pogba, a jego agencja reprezentuje też Erling Haalanda. Spuściznę Włocha przejęła Rafaela Pimenta - Brazylijka, która 25 lat temu odłożyła karierę prawniczą, aby dołączyć do Raioli.
Norweg jest obecnie największym nazwiskiem w ich agencji, której zawodnicy w przeszłości nie słynęli ze zbyt dużej lojalności wobec klubów. W przypadku Haaland już mówi się o potencjalnych przenosinach, mimo że latem 2022 dołączył do Manchesteru City. - Teraz jest szczęśliwy, ale moi zawodnicy zawsze mają "klucz do drzwi", aby się wydostać - mówi Pimenta w rozmowie z hiszpańskim "ASem".
Takie słowa rodzą więcej pytań niż odpowiedzi, choć spadkobierczyni imperium Mino Raioli, jak nazywa ją dziennik, nabiera wody w usta w sprawie ewentualnej klauzuli w kontrakcie 22-latka, unikając odpowiedzi. - Tajemnica jest zawsze interesująca. Zawsze jest seksowniej, prawda? - śmieje się Pimenta, choć przyznaje, że przez 25 lat jej pracy nie było ani jednej takiej sytuacji, w której zawodnik chciałby odejść z klubu i nie mógł tego zrobić.
Pytanie sugerowało przenosiny do Realu Madryt, który ma plan na ściągnięcie Haaland na Santiago Bernabeu w 2024 roku. Według "ASa" to wtedy wejdzie w życie klauzula odstępnego 150 milionów euro, o którą dopytywał Marco Ruiz, przeprowadzający wywiad. - Mam nadzieję, że zawsze będzie szczęśliwy, gdziekolwiek będzie. A dzisiaj jest bardzo szczęśliwy w City. Jutro (czyt. w przyszłości - przyp. red.) będziemy musieli to przemyśleć. To nie jest pozytywne dla piłkarza, który gra jeden sezon, myśląc o następnym. To tak, jakbyś zaczął myśleć o swojej następnej kobiecie w dniu ślubu. Dziś Haaland jest żonaty - ponownie żartuje Pimenta.
Brazylijka jest świadoma finansowego potencjału swojego klienta. Do tego stopnia, że jego wartość wycenia na miliard euro! - Zrobiliśmy Pogbę za 80 milionów i wszyscy mówili... To niesamowite! Dziś wielu jest wartych takiej sumy. Teraz szczytem jest Neymar za 222 miliony... Liczby się zmieniają. Dla mnie Haaland jest wart miliard - wypaliła Rafael Pimenta. - Może nikt za to nie zapłaci, ale taki jest potencjał, gdy przychodzi do klubu. Wraz z nim idą kibice, trofea, wyniki sportowe, profesjonalizm, media społecznościowe, rozgłos, sponsorzy... Jeśli zsumujesz to wszystko razem, jego wartość jest sumą wielu rzeczy. Ale tak naprawdę cenę piłkarza ustala klub. Wiem, że nikt nie zapłaci 700 milionów za zawodnika, ale jestem pewna, że wartość, jaką Erling dodaje, kiedy przybywa do klubu, jest ogromna, co najmniej miliard euro - argumentuje.
Erling Haaland ma za sobą bardzo udane pierwsze pół roku w Anglii. W 19 meczach Premier League zdobył 25 bramek. Gola strzela co 63 minuty. Jego kontrakt z Manchesterem City obowiązuje do końca czerwca 2027 roku.