Dawid Janczyk znowu zmienił klub. "Chcemy wejść do ekstraklasy"

Dawid Janczyk ma już 35 lat, ale wciąż zamierza grać w piłkę. Niespełniony talent jest krok od nowego klubu. Chodzi o zespół z A klasy, który ma jednak duże aspiracje.

Dziś trudno w to uwierzyć, ale 16 lat temu CSKA Moskwa zapłaciło Legii Warszawa za Dawida Janczyka aż 4,2 miliona euro. Wychowanek Sandecji Nowy Sącz wielkiej kariery nie zrobił, bo nie umiał odnaleźć się poza boiskiem. Alkoholizm wybił mu z głowy poważne granie, choć napastnik i tak zwiedził kilka ciekawych miejsc. Występował w takich klubach jak KSC Lokeren, KTS Weszło, Odra Wodzisław, FC Blaubeuren, PFK Ołeksandria, LZS-u Piotrówka czy Korona Wilkowice. Ostatnio reprezentował barwy Górnika Mysłowice.

Zobacz wideo Tak ma wyglądać sztab Santosa w Polsce. PZPN ujawnia szczegóły

Problem w tym, że wciąż miewał gorsze dni, co można wnioskować po dziwnych filmikach, jakie umieszczał w internecie. Np. chodzi o film, w którym widać było, jak śpiewa w samochodzie i pokazuje gołe pośladki, a w tle prawdopodobnie było słychać dzieci. - A walić wszystko. Jestem pijakiem i dobrze mi z tym - napisał na Instagramie. Kilka dni później tłumaczył się, że był to tylko żart. Wygląda na to, że napastnik znowu chce się skupić na piłce.

Były reprezentant Polski ma zostać nowym napastnikiem występującego w jeleniogórskiej A klasie GKS-u Raciborowice - informuje serwis bolec.info.

Na półmetku rozgrywek A klasy jest na drugim miejscu w tabeli. To klub z dużymi aspiracjami.

- Chcemy wejść do ekstraklasy do 2030 roku. Rozmowy z Dawidem trwały od listopada, dogadaliśmy się co do warunków i wierzę w to, że jest w stanie odbudować się w Raciborowicach i pociągnąć z nami co najmniej do II ligi - oznajmił biznesmen Marcin Pitera, który od roku wspiera klub finansowo.

Smutna historia Janczyka

Janczyk był wielką nadzieją polskiego futbolu, ale niestety popadł w alkoholizm, o czym opowiadał m.in. w autobiografii "Moja Spowiedź" z września 2018 roku. Chciałem się po prostu otworzyć. I się otworzyłem, ale nie było łatwo opowiadać o totalnym upadku, chlaniu i jego konsekwencjach. Bo to jest książka głównie o tym. Nie o Janczyku piłkarzu, tylko o Janczyku alkoholiku, który przechlał swoją karierę, spadł na samo dno - opowiadał, o czym pisał dziennikarz Sport.pl Bartłomiej Kubiak.

Więcej o:
Copyright © Agora SA