Kownacki ujawnia, że był o krok od głośnego transferu. "Zaakceptowałem"

- Była oficjalna oferta z Midtjylland, którą wstępnie zaakceptowałem, lecz ostatecznie podjąłem decyzję o pozostaniu w Fortunie - tak transferowe zamieszanie wokół samego siebie skomentował Dawid Kownacki w trakcie programu Bundestalk w Kanale Sportowym.

Końcówka zimowego okienka transferowego była dla Dawida Kownackiego bardzo intensywna. Polski napastnik, po znakomitej rundzie jesiennej w barwach Fortuny Dusseldorf, znalazł się na celowniku duńskiego Midtjylland, starającego się wyciągnąć go z 2. Bundesligi jeszcze w styczniu, mimo że kontrakt snajpera wygasa z końcem sezonu 2022/2023.

Zobacz wideo Santos: Polska należy do czołówki światowej. Ma wspaniałych piłkarzy

Wszystko co w ich mocy

Gdy siódmy zespół duńskiej Superligi postanowił złożyć ofertę za Dawida Kownackiego, mało kto spodziewał się, że cała sprawa zajdzie aż tak daleko. Jak się okazuje, Duńczycy postanowili nie tylko przepłacić za Polaka (w planach było zapłacenie całej wartości rynkowej zawodnika mimo zaledwie czterech miesięcy kontraktu), ale i zaproponowali mu warunki, które sam zaakceptował.

- Ostatnie trzy dni były gorące. Była oficjalna oferta z Midtjylland, którą wstępnie zaakceptowałem, lecz ostatecznie podjąłem decyzję o pozostaniu w Fortunie. Klub zrobił to samo, mimo że oferta za mnie była wysoka, tym bardziej, że za cztery miesiące kończy mi się kontrakt. Może nie mogę mówić bezpośrednio o kwotach, ale na stole było tyle, na ile wyceniana jest moja wartość rynkowa (według "Transfermarkt" - 2,5 miliona euro) - powiedział Kownacki w programie "Bundestalk" w "Kanale Sportowym".

Tryb oczekiwania

Po wielu miesiącach przepychanek, wypożyczeniu do Lecha Poznań i finalnym docenieniu klasy Kownackiego, Fortuna Dusseldorf starała się przedłużyć umowę ze swoim najlepszym napastnikiem. Ten jednak ofertę odrzucił, dzięki czemu już teraz na horyzoncie pojawiają się oferty z dobrych klubów, które mogą pozwolić wychowankowi "Kolejorza" na zrobienie kolejnego kroku w kierunku wielkości.

- Jeśli chodzi o możliwość zmiany klubu zimą, oferta z Danii była jedyna. Jednocześnie pojawiły się już zapytania niektórych klubów odnośnie podpisania kontraktu latem, kiedy będę wolnym zawodnikiem. Pozostaje więc kwestia dobrego wyboru. Teraz skupiam się jednak na tym, co mogę zrobić w Fortunie. Przeszłość pokazała, że sprawy mogą nabrać rozpędu w mgnieniu oka, więc koncentruje się na swojej grze - dodał 25-latek.

Odpowiedzialne wybory

W życiu zawodowego piłkarza na międzynarodowym poziomie, pewnym problemem jest zawsze częsta zmiana miejsc zamieszkania, która może rzucać całą jego rodzinę od Lizbony po Helsinki. Kownacki jest świadomy kłopotów, jakie może to przynieść i nie wyklucza, że latem, jego nowym klubem będzie podmiot z Niemiec, w których mieszka już od dłuższego czasu.

- Są duże szanse, że latem pozostanę w Niemczech. Jestem tu już trochę czasu, znam język i obyczaje, przystosowałem się co codzienności, a do tego urodził się tu mój syn. Córka też chodzi do niemieckiego przedszkola, więc pozostanie na miejscu byłoby najlepszym pomysłem. Nie wykluczam jednak, że coś się zmieni. Do lata pozostało jeszcze dużo czasu, więc wszystko się może zdarzyć - zakończył Kownacki.

W sezonie 2022/2023 25-letni Polak jest jednym z najjaśniejszych punktów Fortuny Dusseldorf, obok Michała Karbownika. Wychowanek Lecha Poznań zagrał do tej pory w 20 spotkaniach swojego zespołu, strzelając 9 goli i notując 7 asyst. W dużej mierze dzięki niemu, Fortuna znajduje się obecnie na szóstym miejscu w ligowej tabeli ze stratą 10 punktów do lidera z Darmstadt.

Więcej o:
Copyright © Agora SA