Trwająca edycja Pucharu Polski obfituje w niespodzianki. W ćwierćfinałach zagrają aż trzy kluby z II ligi, a nawet trzecioligowiec. Lechia Zielona Góra pod koniec lutego podejmie u siebie Legię Warszawa. Dla klubu ze stolicy województwa lubuskiego ma to być najważniejsze wydarzenie w historii. Na razie jednak nie wiadomo, czy w ogóle ono się tam odbędzie.
Jak czytamy w "Przeglądzie Sportowym", na przeszkodzie może stanąć obiekt zupełnie nieprzystosowany do rozgrywania meczów, które wzbudzają większe zainteresowanie kibiców. Zwykle Lechia gra dla 200 czy 300 osób. Problemem nie były także dotychczasowe mecze PP z ekstraklasowiczami, Jagiellonią oraz Radomiakiem, które Lechia rozgrywała na obiekcie lekkoatletycznym. Tyle tylko, że nie były to imprezy masowe, więc na trybunach siedziało poniżej tysiąca osób.
Zorganizowanie imprezy masowej to właśnie główne wyzwanie przed ćwierćfinałem z Legią. Źle by było, aby najważniejsze spotkanie w historii klubu obejrzało mniej niż tysiąc osób. Zainteresowanych jest kilka razy więcej, zwłaszcza że trzeba do tego doliczyć kibiców Legii, którzy licznie jeżdżą za klubem w krajowym pucharze.
Klub do końca tygodnia złoży wniosek o zgodą na imprezę masową, ale istnieje spora szansa, że policja nie wyda na to zgody. - Po dotychczasowych spotkaniach wiem, że jej opinia jest negatywna. Obawiają się, że przyjedzie więcej sympatyków Legii, niż jesteśmy w stanie przyjąć. Sugeruje także, że mogą pojawić się, z racji bliskości Poznania, kibice Lecha i może dojść do awantur - powiedział Konrad Komorniczak - jeden z udziałowców Lechii.
Policja rekomenduje, aby mecz się odbył przy 999 widzach i bez kibiców gości. Opcją jest także przeniesienie meczu do Warszawy lub na obiekt, który spełnia wymogi. - Dla nas i dla lubuskich kibiców coś takiego byłoby wielką porażką - podsumował.
Co się stanie, jeśli policja wyda negatywną opinię? Prezydent Zielonej Góry ma prawo podjąć decyzję o zorganizowaniu imprezy masowej. Policja może odwołać się od tej decyzji do wojewody lubuskiego. Wszystko wyjaśni się w najbliższych tygodniach.