Latem 2021 roku Mariusz Stępiński przeniósł się na roczne wypożyczenie z Hellasu Werona do Arisu Limassol. Spisał się tam na tyle dobrze (25 meczów, dziewięć goli, trzy asysty), że kilka miesięcy temu cypryjski klub zdecydował się na transfer definitywny.
W tym sezonie polski napastnik opuścił początek sezonu z powodu kontuzji ścięgna Achillesa. Do gry wrócił 17 października, w pierwszym meczu po powrocie z Apollonem Limassol (3:0) strzelił gola i zaliczył asystę. Od tego czasu nie potrafił zdobyć kolejnej bramki, choć należy zaznaczyć, że znaczną większość spotkań zaczynał na ławce rezerwowych. Dopiero ostatnio zaczął pojawiać się w wyjściowym składzie, tak też było w meczu 1/8 finału Pucharu Cypru przeciwko APOEL-owi Nikozja.
W 17. minucie Stępiński popisał się efektowną akcją, po której otworzył wynik spotkania. Tuż za linią środkową otrzymał podanie od Yannicka Gomisa i pobiegł w kierunku bramki przeciwników. Nieatakowany przez rywali wpadł w pole karne i technicznym strzałem w kierunku dalszego słupka trafił na 1:0. Tym samym zakończył serię 11 meczów bez bramki.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Aris prowadził do 27. minuty, gola na 1:1 strzelił Giorgi Kwilitaia z APOEL-u. Ten sam gracz 10 minut później trafił na 2:1, a w 39. minucie bramkę na 3:1 zdobył Dalcio. W 82. minucie było 4:1 po golu Jeorjosa Efrema. W 91. minucie drugą bramkę dla Arisu zdobył Eric Boakye, asystę przy niej zaliczył Stępiński.
27-letni napastnik nie był jedynym Polakiem, który pojawił się na boisku w tym spotkaniu. W podstawowym składzie Arisu wybiegł pomocnik Karol Struski, który grał do 58. minuty. Arbitrem głównym był Szymon Marciniak, a sędzią VAR Tomasz Kwiatkowski.
Kolejny mecz Aris Limassol zagra w poniedziałek 23 stycznia w lidze z Apollonem Limassol.