Od kilku tygodni pojawiały się informacje, że Kamil Piątkowski opuści Red Bull Salzburg i zmieni barwy klubowe. Najczęściej mówiło się o zainteresowaniu Feyenoordu oraz Leicester City, lecz 22-letni środowy obrońca obrał ostatecznie inny kierunek. Trafił do Belgii.
Nowym pracodawcą Polaka został KAA Gent, do którego został wypożyczony do końca sezonu. Oficjalna strona klubu z Gandawy opisuje go jako szybkiego i silnego środkowego obrońcę. W nowym klubie zagra z numerem cztery.
- Jesteśmy zachwyceni, że udało nam się przekonać Kamila do przyjazdu do Gandawy. Jest to zawodnik, którego śledzimy z bliska od czasu jego pobytu w Polsce. Teraz gdy mieliśmy szansę go pozyskać, nie wahaliśmy się. Kamil jest kompletnym obrońca, silny fizycznie, szybki i z dobrą prawą nogą. Chce się wykazać. Nie możemy się doczekać, aby wkrótce zobaczyć go w grze - oceniał Polaka dla klubowych mediów Samuel Cardenas, główny skaut KAA Gent.
Klub z Gandawy to jednokrotny mistrz kraju, który zdobył tytuł w 2015 roku. Jest za to aktualnym zdobywcą Pucharu Belgii. "Bawoły", jak są nazywani ich piłkarze, sięgnęły po to trofeum w 2022 roku. Podopieczni Hein Vanhaezebrouck, który prowadzi drużynę od ponad dwóch lat, zajmują po 20. kolejkach piąte miejsce w Jupiler League, belgijskiej ekstraklasie. Pierwsze cztery najlepsze zespoły grają w fazie play-off o tytuł mistrzowski.
Kamil Piątkowski na zachód ruszył latem 2021 roku. Za 5 milionów euro z Rakowa Częstochowa kupił go Red Bull Salzburg. W Austrii miał problemy z przebiciem się do pierwszego składu, w półtora roku zagrał raptem w 22 spotkaniach, choć należy wspomnieć, że trapiły go różne urazy - m.in. złamał kostkę. 22-latek trzykrotnie zagrał w seniorskiej drużynie reprezentacji Polski. Zadebiutował blisko dwa lata temu za kadencji Paulo Sousy.