Kilka dni temu grające w Premier League Brentford poinformowało, że Romeo Beckham, syn Davida Beckhama, dołączył do drużyny rezerw. - To bardzo ekscytujące miejsce z wieloma utalentowanymi piłkarzami, które pozwoli mi stawać się coraz lepszym - powiedział 20-latek.
W miniony wtorek Romeo zadebiutował w nowym zespole, miało to miejsce w spotkaniu trzeciej rundy London Senior Cup przeciwko Erith & Belvedere (dziewiąta liga). Na trybunach pojawił się jego ojciec, który siedział w czapce i kapturze. Powodem był nie tylko padający deszcz, ale i chęć ukrycia się przed kibicami.
Z czasem fani zorientowali się, że były reprezentant Anglii jest na trybunach, przez co zaczęli podchodzić do niego z prośbą o zdjęcie czy uścisk dłoni. Początkowo Beckham spełniał ich prośby, lecz po zakończeniu meczu czmychnął ze stadionu. Zrobił to w bardzo nietypowy sposób, bo przeskakując przez płot, za którym były zarośla. Później musiał jeszcze przebiec przez zabłocone boisko.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Popularność Beckhama zdaje się nie słabnąć, mimo że przy okazji mistrzostw świata w Katarze pojawiło się wiele negatywnych komentarzy pod jego adresem. To dlatego, że zdecydował się być ambasadorem kontrowersyjnej imprezy, za co otrzymał wynagrodzenie w wysokości 150 mln dolarów. Początkowo wielkie rozczarowanie tą decyzją wyrażali Anglicy, później dołączyli do nich Katarczycy. Jak się okazało, były piłkarz kompletnie nie sprawdził się w tej roli.
Mecz rezerw Brentford z Erith & Belvedere zakończył się wynikiem 3:2. Romeo Beckham wszedł na boisko w 55. minucie i grał do końcowego gwizdka.