Rywal Lecha Poznań w LKE zbroi się. Hitowe transfery

Bodo/Glimt wzmacnia się przed walką z Lechem Poznań o awans do do 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. Norwegowie zdecydowanie stawiają na poprawienie gry w defensywie. W ostatnich dniach dokonali kilku niezwykle interesujących transferów.

Lech Poznań już 16 lutego rozegra pierwszy mecz 1/16 finału Ligi Konferencji Europy. Mistrzowie Polski zmierzą się na wyjeździe z Bodo/Glimt, drugą drużyną poprzedniego sezonu ligi norweskiej (rozgrywany tam w systemie wiosna-jesień). Drużyna prowadzona przez trenera Kjetila Knutsena w ostatnich miesiącach pokazała się z naprawdę dobrej strony w pucharach. W sezonie 2021/2022 była w stanie ograć przed własną publicznością AS Romę, późniejszego zwycięzcę LKE, aż 6:1.

Zobacz wideo Wisła Kraków chce awansu. Błaszczykowski zgłasza gotowość

Rywale Lecha Poznań wzmacniają się przed grą w Lidze Konferencji Europy. Sprowadzili aż czterech obrońców

Jesienią Norwegom nie wiodło się już tak dobrze w Lidze Europy, gdzie w grupie A zgromadzili tylko 4 punkty i zajęli trzecie miejsce za Arsenalem i PSV Eidhoven. Udało im się jednak wyprzedzić Zurich i zakwalifikować do 1/16 Ligi Konferencji Europy. W tych rozgrywkach Bodo chce odnieść sukces i wyeliminować Lecha Poznań. Dlatego w przerwie zimowej trwa wzmacnianie drużyny. 

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Jak donoszą norweskie media, w ciągu ostatnich dni do Bodo/Glimt dołączyło aż czterech zawodników. Rywale mistrzów Polski stawiają głównie na dobrze znanych im z rodzimej ligi zawodników. Sprowadzono Omara Elabdellaouiego z Galatasaray Stambuł - 49-krotnego reprezentanta Norwegii, a także Fredrika Bjoerkana, wychowanka Bodo, który ostatnio grał dla Herthy Berlin. 

Elabdellaoui i Bjoerkan występują na pozycji odpowiednio prawego i lewego obrońcy. Jak da się zauważyć, to właśnie głównie na wzmocnienie formacji defensywnej stawiają Norwegowie. Oprócz wspomnianej dwójki już doświadczonych graczy, sprowadzili jeszcze Odina Bjoertufta i Adama Soerensena, uznawanych za wielkie talenty. 

24-letni Bjoertuft do tej pory występował w Odds BK. Uważany jest za wschodzącą gwiazdę norweskiego futbolu. Klubowi działacze nie szczędzili środków na sprowadzenie stopera. Zapłacili Odds aż 900 tysięcy euro. Jeśli piłkarz nadal będzie rozwijał się tak, jak dotychczas, inwestycja ta szybko może im się zwrócić - sportowo i finansowo.

Jeszcze więcej Bodo wydało na sprowadzenie lewego obrońcy - Adama Soerensena. Jak informuje duński dziennik "BT", za jego transfer z Lyngby BK zapłacono aż milion euro, czyli blisko 11 milionów koron norweskich. Dziennikarze podkreślają jednak, że 22-latek  "jest wielkim talentem, wartym znacznie więcej". Bodo/Glimt od dłuższego czasu interesowało się tym stoperem i chciało go pozyskać już w zeszłym roku. Wówczas jednak Lyngby odrzuciło propozycję. Teraz zgodzono się na transfer, jednak Duńczycy zapewnili sobie w umowie z Bodo procent od kolejnego transferu zawodnika. 

- Byliśmy zainteresowani Bjoertuftem już od dłuższego czasu, ponieważ swoją grą w Odd pokazał swoje możliwości i świetnie pasuje do naszej drużyny. Soerensen z kolei jest już wschodzącą gwiazdą duńskiej Superligi - w rozmowie z agencją NTB skomentował poczynania na rynku transferowym dyrektor sportowy Bodo/Glimt, Havard Sakariassen. 

Pierwszy mecz Lecha Poznań z Bodo/Glimt odbędzie się 16 lutego na terenie norweskiej ekipy. Rewanż w Polsce rozegrany zostanie 23 lutego.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.