Po porażce z Chorwacją w rzutach karnych (2:4), Brazylijczycy zakończyli swój udział w katarskim mundialu na etapie ćwierćfinału. Z reprezentacją "Canarinhos" pożegnał się jej dotychczasowy selekcjoner - Tite, przez co pięciokrotni mistrzowie świata zostali zmuszeni do znalezienia nowego trenera.
Stanowisko selekcjonera reprezentacji Brazylii zostało zaoferowane obecnemu trenerowi AS Romy, Jose Mourinho. 59-latek ponoć odrzucił propozycję, twierdząc, że do czerwca 2024 roku interesuje go wyłącznie zespół ze stolicy Włoch. Po takiej deklaracji Portugalczyka spekulowano, że Mourinho mógłby trenować jednocześnie Romę i drużynę "Canarinhos", jednak plotki te szybko zostały zdementowane zarówno przez włoski klub, jak i samego kandydata.
Mimo to według informacji byłego piłkarza prowadzonego przed laty przez 59-letniego Portugalczyka, kwestia przenosin Mourinho do Brazylii wcale nie jest zamknięta. W podcascie "Mundo GV" Carlos Alberto stwierdził, że były trener Realu Madryt może zostać selekcjonerem. - Powiem wprost. To informacja z pierwszej ręki. Możliwe, że Mourinho zostanie jednak selekcjonerem reprezentacji Brazylii - zdradził były zawodnik.
Oprócz tego 38-latek bardzo ciepło wypowiadał się o byłym trenerze oraz przyznał, że Mourinho zaproponował mu już posadę asystenta. - Nikt tego jeszcze nie wie, ale zaoferował mi nawet stanowisko swojego asystenta - powiedział Brazylijczyk. - Mourinho martwił się o wszystko. Interesowały go nasze rodziny i osobiste sprawy. Zawsze chciał zrozumieć, jakie są przyczyny problemów danego zawodnika - dodał Alberto.
W sezonie 2003/2004 Carlos Alberto występował w zespole FC Porto, które pod wodzą Jose Mourinho sięgnęło po puchar Ligi Mistrzów. W wygranym 3:0 finale przeciwko AS Monaco, piłkarz zdobył pierwszego gola w meczu, przyczyniając się do historycznego sukcesu portugalskiej drużyny. 38-latek to także sześciokrotny reprezentant Brazylii. W czerwcu 2019 roku w barwach Boavista Sport Club zawodnik zakończył piłkarską karierę.