Notowania Szymona Marciniaka po udanym występie podczas finału mistrzostw świata w Katarze wręcz wystrzeliły. Polak już wcześniej sędziował w m.in. Lidze Mistrzów, czy podczas międzynarodowych imprez, zaliczył też epizody w egzotycznych ligach w Arabii Saudyjskiej, a ostatnio w Egipcie. Teraz, w planach na najbliższe miesiące, ma perspektywę sędziowania krajowych rozgrywek najlepszych lig w Europie.
- Nie chcę zdradzić niektórych rzeczy, bo rozmowy się toczą. Niektórym ludziom zależy, aby wymienność sędziów w najwyższych ligach ruszyła jak najszybciej. W tym sezonie dostałem bardzo dużo zaproszeń. Do lutego naliczyłem ich 11 albo 12. Po meczu w Arabii wracamy do treningów. Zaraz rusza ekstraklasa, potem Liga Mistrzów. Będzie, co robić, a niedługo dowiecie się więcej o planach - mówił Marciniak w wywiadzie z TVP Sport.
Polska, mimo odległej piłkarskiej pozycji w światowym futbolu, ma sporo sędziów międzynarodowych, którzy mogą sędziować spotkania w europejskich pucharach czy mecze międzypaństwowe pod egidą FIFA oraz UEFA. Są to Szymon Marciniak (grupa Elite), Bartosz Frankowski, Paweł Raczkowski, Daniel Stefański (First), Krzysztof Jakubik, Damian Sylwestrzak i Tomasz Musiał (Second).
Czy taki transfer arbitra oznaczałby, że przestanie on sędziować spotkania w Polsce? - Pomysły są różne. Na transfer definitywny, czasowy, lub na to, żeby wszystko łączyć. Federacje muszą dostać zgodę od naszego prezesa, ale myślę, że Cezary Kulesza będzie dumny, że coś takiego może się pojawić - odpowiada Marciniak.
42-letni arbiter z Płocka w tym sezonie prowadził dziewięć spotkań ekstraklasy. Były to m.in. starcia Legii z Widzewem czy Rakowem o dużym ciężarze gatunkowym. W Champions League sędziował cztery razy, w tym mecz Barcelony z Interem na Camp Nou.