Transfer Cristiano Ronaldo do Al-Nassr jest największym wydarzeniem ostatnich dni w piłkarskim świecie. Portugalczyk związał się z arabskim klubem po tym, jak rozwiązał umowę z Manchesterem United. Z nowym zespołem podpisał dwuletni kontrakt i ma zarabiać około 200 milionów euro rocznie.
Niedawno wyszło na jaw, że pośrednikiem w tym transferze nie był Jorge Mendes. Relacje między nim a piłkarzem były ostatnio bardzo napięte. Niedawno media podały, że Mendes był odpowiedzialny za brak transferu Portugalczyka w letnim oknie transferowym. Ponadto Ronaldo nie podobało się, że agent odradzał mu udzielenie głośnego wywiadu Piersowi Morganowi. Całą tę sytuację wykorzystał wieloletni przyjaciel piłkarza Ricardo Regufe. Podobnie jak Mendes, odradzał mu udzielenia wywiadu, ponieważ mógłby stworzyć kłopoty w negocjacjach z topowymi europejskimi drużynami. W odróżnieniu od agenta, Regufe zaangażował się w znalezienie nowej drużyny napastnikowi i prowadził negocjacje z Al-Nassr. Portugalskie media podały, że za ten ruch otrzymał aż 26 milionów funtów prowizji.
Ronaldo i Regufe łączy bliska relacja od 2003 roku. Obaj mężczyźni po raz pierwszy spotkali się, kiedy piłkarz grał jeszcze w Sportingu Lizbona. Wówczas Regufe pracował dla Nike i dzięki niemu zawodnik zaczął współpracę z gigantem odzieży sportowej. Początkowo mężczyzna zajmował się jedynie interesami biznesowymi Ronaldo, ale z czasem przerodziło się to w przyjaźń. Napastnik regularnie publikował wspólne zdjęcia w mediach społecznościowych, a "Daily Mail" nazywa Regufe jego "osobistym menedżerem".
O Regufe było także głośno podczas grudniowego mundialu. Portugalskie media przekazały, że miał nadmierny wpływ na Ronaldo, a część piłkarzy nie była w stanie zrozumieć powodu, dla którego dołączył do drużyny. Mówi się, że osobisty menedżer Ronaldo dzielił przestrzenie przeznaczone wyłącznie dla graczy. Dziennikarze dodali jednak, że Regufo był również częścią portugalskiej drużyny na wielu poprzednich imprezach.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Cristiano Ronaldo musi jeszcze poczekać na debiut w nowym klubie. Spowodowane jest to dwumeczowym zawieszeniem za uderzenie kibica Evertonu. Przepisy wskazują, że kara obowiązuje także po podpisaniu kontraktu z nowym klubem. Ponadto w Al-Nassr gra obecnie zbyt dużo obcokrajowców i aby zgłosić Portugalczyka do gry, działacze muszą najpierw rozstać się z jednym z zagranicznych piłkarzy.