Szokujące kulisy MŚ w Rosji. "Każdy mecz był kupiony". Specjalne porozumienie

Były reprezentant Rosji - Andriej Kanczelskis - zarzucił organizatorom mundialu z 2018 r. korupcję. Zdaniem byłego piłkarza m.in. Manchesteru United to dzięki niej gospodarze, Rosjanie, doszli aż do ćwierćfinału.

- Za co miałem wspierać tamten zespół? Za to, że kupił każdy mecz? Tak, każdy był kupiony. Nie wiedzieliście o tym? - w rozmowie z portalem MatchTV.ru wypalił były zawodnik m.in. Manchesteru United, Evertonu, Rangers FC i reprezentacji Rosji, Andriej Kanczelskis.

Zobacz wideo Małysz wierzy w Kubackiego przed finałem TCS. "Cuda w skokach się zdarzały"

54-latek zarzucił korupcję swoim rodakom, którzy w 2018 r. organizowali piłkarskie mistrzostwa świata. Drużyna Stanisława Czerczesowa awansowała w nich aż do ćwierćfinału, gdzie dopiero po rzutach karnych przegrała z późniejszym finalistą - Chorwacją.

Spain Soccer Copa del ReyEden Hazard w końcu zagrał i stał się obiektem drwin. "Burger King"

Ale na Kanczelskisie nie zrobiło to żadnego wrażenia. Zdaniem byłego reprezentanta Rosji losowanie oraz drabinka tamtego turnieju były ustawione tak samo, jak mecze. Zdaniem Kanczelskisa Rosjanie specjalnie przegrali w ostatniej kolejce fazy grupowej z Urugwajem (0:3), by w 1/8 finału zagrać z Hiszpanią.

"Zawarte zostało specjalne porozumienie"

Rosjanie sensacyjnie wyeliminowali rywali po rzutach karnych, ale zdaniem Kanczelskisa istniało specjalne porozumienie między oboma krajami. - Graliśmy u siebie i ciągnięto nas za uszy jak Koreę Południową w 2002 r. Poza tym z kim my graliśmy? Z Urugwajem, który nas rozbił. Z Hiszpanią, która była bardzo dziwna. Uwierzcie, że z czasem to szambo się wyleje - powiedział Kanczelskis.

I dodał: - Naprawdę nigdy nie zastanawialiście się, dlaczego trener Hiszpanów odszedł tak po prostu w jeden dzień? W jego miejsce postawili na Fernando Hierro, który niezależnie od wyniku i tak dalej pracowałby w tamtejszej federacji. Uwierzcie mi, że jest jeszcze wiele ciekawych informacji, które nie ujrzały światła dziennego.

Oriol Soldevila, Intercity CF - FC BarcelonaNie dał rady w Anglii, prawie pogrążył Barcelonę. Soldevila dołączył do największych

- Hiszpania z nami nie grała. Ona cierpiała, bez sensu tocząc piłkę po boisku. Przecież grałem w piłkę i wiem, o co w niej chodzi. Poza tym w ostatniej kolejce nawet nie próbowaliśmy postawić się Urugwajowi. My po prostu chcieliśmy zagrać z Hiszpanią, bo wiedzieliśmy, co będzie dalej. Przyjechał do nas król Hiszpanii i wtedy zawarte zostało specjalne porozumienie. Nie mogę teraz opowiadać o szczegółach, ale one z czasem na pewno wypłyną - zakończył Kanczelskis.

Więcej o: