Dawid Janczyk odbija się od dna. Podjął zaskakującą pracę. "Jestem trzeźwy"

- Jestem trzeźwy. Mam świadomość, że uzależniony będę już do końca życia, bo to nieuleczalna choroba, ale staram się o tym nie myśleć - powiedział Dawid Janczyk w rozmowie z "Faktem". Były piłkarz Legii Warszawa obecnie gra w Sadowniku Waganiec, a występy w klubie łączy z nową pracą.

W przeszłości Dawid Janczyk był uznawany za wielki talent. Karierę rozpoczął w Sandecji Nowy Sącz, a następnie występował między innymi w Legii Warszawa, z której po dobrym sezonie przeniósł się do CSKA Moskwa. Zdołał rozegrać także pięć meczów w reprezentacji Polski. Niestety jego karierę zahamowały problemy z alkoholem. 

Zobacz wideo Mecz Francja-Argentyna elektryzował kibiców. "Mógł się różnie potoczyć"

Dawid Janczyk opowiada o obecnym życiu. "Żyję z tego, co zarobię w szklarni"

Po odejściu z rosyjskiego zespołu zwiedził wiele klubów, ale w żadnym nie był w stanie zostać na dłużej i rozgrywał bardzo mało meczów. Od sierpnia 2022 roku gra w Sadowniku Waganiec, który na co dzień występuje w kujawsko-pomorskiej okręgówce. Janczyk w tym zespole zajmuje się również szkoleniem młodzieży. Jak sam przyznaje, nie jest to jego jedyne zajęcie. 

- Pracowałem w szklarni. Pomagałem przy warzywach – pomidorach, ziemniakach. Zbierałem jabłka. To była spokojna praca po osiem godzin dziennie. Kiedy nie miałem swojego treningu lub nie prowadziłem zajęć z dziećmi, to z własnej inicjatywy zostawałem w pracy dłużej. Obcowanie z naturą dawało mi wewnętrzny spokój, no i w ciszy mogłem zastanawiać się nad swoim życiem. Żyję z tego, co zarobię w szklarni, bo w Sadowniku gram społecznie. Kocham piłkę i dopóki zdrowie pozwala, chcę grać jak najdłużej - powiedział Janczyk w rozmowie z "Faktem".

Kariera Dawida Janczyka została zniszczona przez alkoholizm. Szerzej o zmaganiu z tą chorobą opowiedział między innymi w autobiografii "Moja Spowiedź" z września 2018 roku. Obecnie piłkarz radzi sobie już lepiej. 

- Jestem trzeźwy. Od czasu do czasu pracuję z psychologiem. Mam świadomość, że uzależniony będę już do końca życia, bo to nieuleczalna choroba, ale staram się o tym nie myśleć. Stąd też ochota do pracy. Dobrze jest czymś zająć głowę. W ostatnim czasie się wyciszyłem - dodał. 

Janczyk zapowiedział także, że nie zerwie z piłką po zakończeniu kariery. - Na pewno zostanę przy piłce. Może "odkurzę" i wykorzystam swoje kontakty i wezmę się za menedżerkę albo zaangażuję w szkolenie młodzieży - zakończył. 

Janczykiem niedawno zainteresowała się również hiszpańska telewizja Movistar, która nakręciła o nim reportaż. Polak opowiedział w nim między innymi o zniszczonej karierze oraz obecnym życiu.

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Sadownik Waganiec po 15. kolejkach zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z zaledwie ośmioma punktami na koncie. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.