Bramkarz dostał piłkę na 35. metrze. Nigdy nie zapomni tej sytuacji [WIDEO]

Do kuriozalnej sytuacji doszło podczas spotkania Laos - Singapur w ramach Mitsubishi Electric Cup 2022. Rezerwowy bramkarz drużyny Laosu musiał zagrać w spotkaniu z powodu kontuzji kolegi i "popisał się" takim kiksem, że kibice raczej będą się modlić, aby podstawowy golkiper jak najszybciej wrócił do zdrowia.

Reprezentacje Laosu i Singapuru grają obecnie w turnieju organizowanym przez Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN). We wtorek obie drużyny zagrały przeciwko sobie w ramach meczu grupowego i jako zdecydowanych faworytów wskazywano Singapur. Na boisku przewidywania się sprawdziły, ale reprezentacji Laosu zdecydowanie nie pomógł brak podstawowego bramkarza, który nie mógł zagrać z powodu kontuzji. 

Zobacz wideo Kwiatkowski o pożegnaniu Michniewicza: Nie chcemy wchodzić w szczegóły

Kompromitujący błąd bramkarza Laosu. Chciał być jak Neuer, ale nie wyszło

Do meczu z Singapurem, reprezentacja Laosu rozegrała na Electric Cup dwa spotkania, w których przegrała 0:6 z Wietnamem i 0:5 z Malezją. Podstawowym bramkarzem zespołu w tych spotkaniach był Keo Souvannasangsgo, ale z meczu z wtorkowego starcia wykluczyła go kontuzja. Niemiecki trener Laosu Michael Weiss postanowił postawić na bramce 18-letniego Phounina Xayyasone.

Młody bramkarz już w 32. minucie przekonał się, że nie będzie to dla niego łatwy mecz. Wtedy z rzutu wolnego piłkę w pole karne dośrodkował Afirin a strzałem głową do siatki trafił Fandi i Laos przegrywał 0:1. Golkiper w tej sytuacji nie mógł liczyć na pomoc obrońców, ale sam nawet nie rzucił się do piłki. 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

W dalszej części meczu Singapur nie atakował tak wiele i wydawało się, że Xayyasone straci mniej bramek niż Souvannasangsgo. Do doliczonego czasu drugiej połowy utrzymywał się wynik 0:1, ale wtedy bramkarz Laosu popełnił koszmarny błąd. Próbował pomóc kolegom w rozegraniu na około 35. metrze od swojej bramki i skończyło się to dla niego tragicznie. 

Najpierw Xayyasone źle przyjął zagraną przez kolegę piłkę, a później nie zdołał jej wybić i stracił posiadanie na rzecz napastnika rywali Anuara Shawala. Singapurczyk pomknął na bramkę i prostym zwodem położył na ziemi goniącego go bramkarza, a następnie prostym strzałem ustalił wynik spotkania na 2:0. 

Co ciekawe dla Phounina Xayyasone był to dopiero drugi mecz w narodowych barwach, w których debiutował we wrześniowym spotkaniu przeciwko Brunei.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.