Mateusz Borek apeluje: Niech nam powie, czy któryś z piłkarzy dzwonił do premiera po awansie

- Jeśli Łukasz Wiśniowski ma cały czas w tej reprezentacji ośmiu czy dziesięciu piłkarzy, to niech nam wszystkim powie, czy któryś z piłkarzy dzwonił do premiera po trzecim meczu grupowym, czy nie - powiedział Mateusz Borek do dziennikarza Canal+.

Przed świętami na Twitterze doszło do spięcia między Mateuszem Borkiem i Łukaszem Wiśniowskim, dziennikarzami będącymi blisko reprezentacji. Poszło o kwestię porównania sztabów reprezentacji Adama Nawałki i Czesława Michniewicza. Obaj w mocnych słowach przedstawili argumenty. W "Mocy Futbolu" na "Kanale Sportowym" Borek ponownie zwrócił się do Wiśniowskiego, aby ten ujawnił informacje o tzw. aferze premiowej i relacjach piłkarzy z byłym już selekcjonerem.

Zobacz wideo

Borek ponownie zwrócił się do Łukasza Wiśniowskiego. "Na koniec grają piłkarze" 

O szczegółach sporu Mateusza Borka i Łukasza Wiśniowskiego pisaliśmy TUTAJ. Obaj porównali sztaby oraz piłkarzy reprezentacji Polski na przestrzeni lat, jednak ich opinie znacząco się od siebie różniły. 

Komentator Viaplay i TVP Sport postanowił odnieść się do sprzeczki, w którą wdał się z założycielem "FootTrucka". - Ja wiem, co miał na myśli Łukasz Wiśniowski. Prawdopodobnie chodziło mu o to, że jeden z członków wykonywał pewne zadania, chodzi tutaj o montowanie filmików z kamery taktycznej. (...) Nie chcę wchodzić w szczegóły - powiedział Borek. 

- Ja myślę, że jak Łukasz Wiśniowski powiedział A, to niech powie B. Jeśli Łukasz Wiśniowski ma cały czas w tej reprezentacji ośmiu czy  dziesięciu piłkarzy, to niech nam wszystkim powie, czy któryś z nich dzwonił do premiera po trzecim meczu grupowym, czy nie. Niech powie, piłkarz A ma takie zdanie na temat Michniewicza, piłkarz B ma takie, piłkarz C pod nazwiskiem ma takie - dodał po chwili dziennikarz. 

- Ja i tak twierdzę, że na koniec nie grają odprawy, drony, makiety ani rzutniki, tylko grają piłkarze - stwierdził komentator. W dalszym kontekście wypowiedzi Mateusz Borek szczegółowo przeanalizował poszczególnych piłkarzy z reprezentacji Nawałki i Michniewicza, pozostając przy tezie, że skład, którym dysponował ćwierćfinalista Euro 2016, był lepszy od obecnej drużyny narodowej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.