Kluczowe dni w rosyjskiej piłce. Już wkrótce może opuścić UEFA

We wtorek, 27 grudnia ma zapaść decyzja o ewentualnym wyjściu Rosji z UEFA i przeniesieniu się do Azjatyckiej Konfederacji Piłkarskiej. - Mamy szansę na powrót naszej piłki nożnej do oficjalnych turniejów, przejście do AFC daje nam taką możliwość - powiedział szef rosyjskiego związku Aleksander Diukow.

Pomysł wyjścia Rosji z UEFA nie jest niczym nowym. Od dłuższego czasu pojawiają się wypowiedzi rosyjskich urzędników i działaczy, którzy optują za takim rozwiązaniem. - Kilka miesięcy temu uważałem taką możliwość za przedwczesną i taką opinię wyrażałem, ale obecnie jest to opcja, którą powinniśmy rozważyć - mówił pod koniec listopada prezes rosyjskiego związku Aleksander Diukow. Teraz ta opcja może się ziścić i stać rzeczywistością. 

Zobacz wideo Dariusz Szpakowski o polskiej piłce. "Skończmy z tym polskim piekiełkiem"

Rosja chce wrócić do gry na wielkich turniejach

Diukow poinformował, że 27 grudnia zostanie podjęta decyzja w sprawie ewentualnego wyjścia Rosji z UEFA i przejścia do AFC (Azjatyckiej Konfederacji Piłkarskiej). 

- Ta decyzja z pewnością będzie miała wpływ na to, jak rosyjski futbol będzie się rozwijał w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Zaczęliśmy omawiać tę kwestię, ale zgodziliśmy się, że najpierw trzeba przeanalizować wszystkie możliwe scenariusze i wiążące się z nimi konsekwencje. Będziemy kontynuować dyskusję na ten temat w następny wtorek [27 grudnia - red.] i wtedy podejmiemy ostateczną decyzję. Mamy szansę na powrót naszej piłki nożnej do oficjalnych turniejów. Przejście do AFC daje nam taką możliwość - powiedział szef rosyjskiego związku cytowany przez sport-express.ru.

Można już zakładać, że ewentualna decyzja Rosjan o wyjściu z UEFA spotka się ze sprzeciwem federacji. - UEFA mimo obecnej sytuacji nie chce stracić członkostwa Rosji w swojej organizacji. Opowiada się za wariantem, w którym po uspokojeniu sytuacji geopolitycznej rosyjski futbol zacznie ponownie integrować się z europejską piłką nożną. Dla UEFA utrata takiego kraju będzie dużym ciosem wizerunkowym, nawet w obecnej sytuacji - donosił portal Championat.

W celu załagodzenia relacji miały już zostać poczynione rozmowy UEFA z Rosjanami w sprawie zorganizowania turnieju w kraju, który odpowiada za rozpoczęcie wojny w Ukrainie. W maju 2023 roku w Wołgogradzie planowany jest międzynarodowy turniej rozwojowy UEFA dla młodzieżowych drużyn narodowych.

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

Aktualnie Rosja jest zawieszona przez UEFA z powodu ataku Ukrainy, który rozpoczął się w lutym tego  roku. W związku z tym Rosjanie zostali wykluczeni z meczów barażowych o mistrzostwa świata 2022 i nie zostali również uwzględnieni w losowaniu mistrzostw Europy 2024. Poza tym reprezentacja kobiet nie może zakwalifikować się do mistrzostw świata, które zostaną rozegrane latem 2023 roku, a z rozgrywek wykluczone są także juniorskie reprezentacje narodowe. Rosji nie wolno też ubiegać się o organizację Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej w 2028 i 2032 roku. Ich reprezentacja nie weźmie udziału w kolejnej edycji Ligi Narodów.

Od lutego Rosja rozegrała trzy mecze towarzyskie. Wszystkie zostały rozegrane z azjatyckimi reprezentacjami. We wrześniu piłkarze trenera Walerego Karpina mierzyli się towarzysko z Kirgistanem (2:1), natomiast w listopadzie rozegrali sparingi z Tadżykistanem i Uzbekistanem (w obu przypadkach było 0:0).

Nie tylko rosyjska piłka przeniesie się do Azji?

Jak poinformował doradca Władimira Putina - Igor Lewitin - Rosjanie rozważają przeniesienie swoich sportowców do Azji. - Nie tylko rosyjska federacja piłkarska myśli o przenosinach do Azji. Rozważają to też inne federacje sportowe, które nie mają możliwości rywalizacji na arenie międzynarodowej - powiedział Lewitin, cytowany przez portal Sports.ru.

- Wszystko zależy od federacji. Świat się zmienia, ale dla naszych sportowców najważniejsza pozostaje możliwość startów i rywalizacji z zawodnikami z całego świata. To, co najważniejsze, czeka nas w 2026 r. Wtedy odbędą się piłkarskie mistrzostwa świata. Czas najwyższy, byśmy zdecydowali, w którą stronę chcemy podążać - dodał.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.