Argentyna wygrała mistrzostwa świata w Katarze. To trzeci triumf reprezentacji tego kraju na mundialu. Argentyńczycy po genialnym finale pokonali Francuzów po rzutach karnych. Po 90 minutach było 2:2, a po dogrywce 3:3. W kraju, który jest zakochany w piłce nożnej, zaczęła się wielka feta. Tysiące fanów w nocy, kiedy drużyna wróciła do kraju, wyszło na ulicę. Rząd argentyński ogłosił 20 grudnia świętem narodowym, żeby mieszkańcy Buenos Aires mogli pojawić się na fecie z piłkarzami.
Można się było spodziewać, że wielu kibiców Argentyny zrobi sobie z tej okazji tatuaż, żeby uwiecznić triumf m.in. Leo Messiego, dla którego to był ostatni mecz na mistrzostwach świata. Ale jeden z kibiców poszedł na całość. Zrobił sobie tatuaż na twarzy. I to nie taki mały. Na jednym policzku kibic wytatuował sobie napis "D10S", odnoszący się do numeru na koszulce Messiego oraz hiszpańskiego słowa "dios", które oznacza "boga". Na czole widnieje napis "Messi", a na drugim policzku widnieją trzy gwiazdy symbolizujące trzy zwycięstwa Argentyny na mistrzostwach świata.
Messi został wybrany najlepszym piłkarzem mistrzostw świata w Katarze. To on poprowadził swój zespół do zwycięstwa. W finale strzelił dwa gole. Argentyńczycy uwielbiali go już wcześniej, ale teraz kochają go jeszcze bardziej, bo dał im upragniony triumf na MŚ. Kibice pojawili się pod posiadłością Messiego w Rosario, kiedy ten wracał do domu. Piłkarze ledwo dostał się na posesję.
Uwiecznić Messiego chce też Argentyński Bank Centralny, który rzekomo rozważa możliwość umieszczenia podobizny Leo Messiego na banknotach o nominale 1000 peso (wartość około 25,12 zł) nawiązując do numeru 10, który kapitan Argentyńczyków nosi na plecach. Z kolei na odwrocie banknotu znalazłoby się zdjęcie reprezentacji Argentyny, która teraz jest określana "La Scalonetą". "Ta kadra ma już wystarczająco dużo zasług, aby zostać uwieczniona w taki sposób" - czytamy w artykule gazety "El Financiero".
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!