Krychowiak i Banega pogrążyli swój zespół. Polak najgorszy na boisku [WIDEO]

Nie takiego powrotu do klubu oczekiwano od Grzegorza Krychowiaka. Polak wraz ze swoim kolegą Everem Banegą walnie przyczynili się do odpadnięcia Al Shabab z Pucharu Króla Arabii Saudyjskiej. Obaj zmarnowali decydujące jedenastki w konkursie rzutów karnych i byli najgorsi na boisku.

Grzegorz Krychowiak zagrał w swoim pierwszym meczu od zakończenia mistrzostw świata w Katarze. Nie będzie go jednak najlepiej wspominał. Jego Al Shabab przegrało po rzutach karnych z Al-Ittihad i pożegnało się z Pucharem Króla Arabii Saudyjskiej na etapie 1/8 finału. Polak wraz ze swoim dobrym znajomym jeszcze z czasów gry w Sevilli - Everem Banegą do spółki przyczynili do klęski swojego zespołu.

Zobacz wideo Kwiatkowski o pożegnaniu Michniewicza: Nie chcemy wchodzić w szczegóły

Krychowiak i Banega zawalili mecz. Al Shabab odpadło

Al Shabab prowadziło po pierwszej połowie 1:0 po bramce Al Harbiego. Wynik mógł być wyższy, ale jedenastki nie wykorzystał Ever Banega. Z drugiej strony karnego zmarnował także Romarinho. Po zmianie stron wyrównanie dał Hamdallah i doszło do dogrywki. W niej gole nie padły, więc o losach awansu zdecydował konkurs rzutów karnych.

Jego antybohaterami zostali Krychowiak i Banega. Polak podszedł do czwartej próby. Wszystkie poprzednie w jego ekipie były skuteczne. Al-Ittihad miało już na koncie jedną pomyłkę. Tymczasem 32-latek uderzył w sam środek bramki, a jego strzał obronił bramkarz Marcelo Grohe. Wideo poniżej.

Chwilę później decydującego karnego wykonywał Banega i fatalnie przestrzelił. Tym samym Al Shabab odpadło z turnieju i pozostała mu jedynie walka w lidze i Azjatyckiej Lidze Mistrzów.

Krychowiak najgorszy w swojej drużynie. Niska nota

Nasz reprezentant zdaniem portalu Sofa Score był najgorszym graczem swojej drużyny. Otrzymał notę 6. Niższą uzyskał jedynie Romarinho, napastnik Al-Ittihad. Co prawda Krychowiak miał imponującą skuteczność podań, bo aż na poziomie 95 proc., ale za to pięć razy faulował, nie oddał strzału na bramkę, miał trzy straty i wygrał tylko dwa z jedenastu pojedynków o piłkę, w tym żadnego w powietrzu. Niewiele lepiej oceniono Banegę. Argentyńczyk otrzymał notę 6,4. Absolutnym bohaterem był za to bramkarz rywali Marcelo Grohe, którego oceniono na 9,2.

Więcej o:
Copyright © Agora SA