Wiktoria Winogradowa była bramkarką drużyny młodzieżowej CSKA Moskwa. W ostatnim sezonie nie wystąpiła w żadnym meczu, a po końcu rozgrywek (toczyły się one w systemie wiosna - jesień) wyjechała na wakacje.
Do tragicznego zdarzenia z jej udziałem doszło w poniedziałek 19 grudnia. - Wróciliśmy do domu około 22, położyliśmy się spać bliżej północy. Następnego dnia o 11 dziadkowie zauważyli, że dziewczyny dziwnie wyglądają. Wiktoria była żółta, a jej koleżanka leżała zwinięta w łóżku. Ratownicy medyczni przybyli około południa. Wiktoria już nie żyła, a jej przyjaciółkę zabrano do szpitala, gdzie przebywa na oddziale intensywnej terapii - powiedział brat Winogradowej, cytowany przez rosyjski portal Pravda.
Z informacji telewizji Zvezda wynika, że 17-latka mogła umrzeć w wyniku zatrucia. Choć substancja nie została jeszcze ustalona, to rosyjska policja poinformowała, że obok jej ciała znaleziono paczkę metadonu.
Po śmierci piłkarki CSKA wydało oficjalne oświadczenie. "Zapamiętamy Wikę nie tylko jako dobrą zawodniczkę, ale także jako wspaniałą osobę: życzliwą, sympatyczną, nieobojętną, zawsze gotową do pomocy. Rodzinie i przyjaciołom Wiktorii składamy najszczersze kondolencje. Łączymy się z Wami w bólu..." - czytamy.
Ostatni sezon młodzieżowa drużyna CSKA, w której występowała Winogradowa, zakończyła rozgrywki na siódmym miejscu w tabeli.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl