Dla van Gaala był to trzeci raz, gdy pracował z kadrą "Oranje". Wcześniej zaliczył ponad roczny epizod ponad dwadzieścia lat temu. Najbardziej w pamięć zapadła jego kadencja z czasów mundialu w Brazylii w 2014 roku, na którym zdobył z Holandią brązowy medal. Po nim rozstał się z kadrą i przeniósł się do Manchesteru United. Tym razem ponownie mundial zakończył jego pracę.
Emerytura czy praca dla innej kadry?
Podczas trzeciej kadencji 71-latka, Holendrzy wygrali swoją grupę Ligi Narodów, dzięki czemu zagrają w przyszłym roku w Final Four tego turnieju. Mistrzostwa świata w Katarze nie były tak owocne. Odpadli oni w ćwierćfinale po rzutach karnych z Argentyną, późniejszym triumfatorem imprezy. Odejście van Gaala z kadry było jednak jasne już wcześniej. Jeszcze przed mistrzostwami związek poinformował, że stery ponownie przejmie Ronald Koeman. Były trener FC Barcelony był selekcjonerem kadry w latach 2018-2020, gdy jego kontrakt wykupiła właśnie Barca.
Zważywszy na niedawne problemy zdrowotne Louisa van Gaala, który cierpi na raka prostaty, oraz zaawansowany wiek, wydawało się że szkoleniowiec przejdzie na emeryturę. Holender zaskoczył jednak swoją wypowiedzią dla krajowych mediów w kontekście pracy dla innej kadry narodowej. - Znowu jestem na emeryturze. Ale jeśli zadzwoni ktoś z Portugalii, to go wysłucham. Nie mogę powiedzieć nic więcej - wyznał.
71-latek mieszka w tym kraju wraz z żoną Truus. Portugalski Związek Piłkarski zwolnił niedawno Fernando Santosa i jest w trakcie poszukiwań nowego selekcjonera.
