Niepokojące informacje ws. zdrowia Gianluki Viallego. Trafił do szpitala

Gianluca Vialli zrezygnował z pracy w sztabie reprezentacji Włoch, aby skupić się na walce z rakiem trzustki. Niestety w ostatnich dniach choroba przybrała na sile, a nowe informacje w sprawie stanu zdrowia byłego piłkarza przekazała "La Gazzetta dello Sport". Okazuje się, że 58-latek poczuł się gorzej i trafił do kliniki. Do Viallego przyjechała jego matka, co dodatkowo niepokoi media.

W grudniu 2021 roku Gianluca Vialli przekazał światu, że doszło do nawrotu choroby, z którą walczył przed laty - rak trzustki. Mimo to starał się pełnić obowiązki koordynatora reprezentacji Włoch. Tylko że choroba przybrała na sile i były piłkarz zrezygnował z pracy w kadrze. - Pod koniec długich i trudnych "negocjacji" z moim wspaniałym zespołem onkologów zdecydowałem się zawiesić, mam nadzieję tymczasowo, moje obecne i przyszłe zobowiązania zawodowe. Celem jest wykorzystanie wszystkich sił psychofizycznych, aby pomóc mojemu organizmowi przezwyciężyć tę fazę choroby, tak abym, jak najszybciej mógł stawić czoła nowym przygodom i podzielić się nimi z wami wszystkimi - ogłosił kilka dni temu. 

Zobacz wideo Ta reprezentacja potrzebuje wymiany pokoleniowej

Niepokojące informacje ws. Viallego. Jego stan się pogorszył i trafił do szpitala

Teraz nowe informacje w sprawie stanu zdrowia Włocha przekazała "La Gazzetta dello Sport". Okazuje się, że były piłkarz poczuł się gorzej i trafił do szpitala. Lekarze nie chcą jednak ujawnić szczegółowych informacji na temat Viallego. Niepokój potęguje fakt, że do Londynu niespodziewanie przyjechała matka Włocha. Media spodziewają się najgorszego. 

Niebezpieczna sytuacja podczas fety ArgentyńczykówKrok od tragedii podczas fety Argentyny. Messi prawie spadł z autobusu [WIDEO]

"Wczoraj z Londynu, w którym mieszka Vialli, dotarła smutna wiadomość. Jego stan zdrowia pogorszył się do tego stopnia, że trafił do kliniki, w której w przeszłości przeszedł dwa cykle chemioterapii. To nie wróży dobrze. Sprawa jest poważna i delikatna. Dowodem na to jest podróż jego 87-letniej matki Marii Teresy. Po południu kobieta wyjechała z Cremony i kieruje się w stronę Anglii. To tylko potwierdza doniesienia, których nikt się nie spodziewał. Choroba wróciła i okrutnie zapukała do drzwi Gianluki" - czytamy. 

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

Rola dotyku w rozwoju dzieckaDotyk w rozwoju dziecka, dlaczego jest tak ważny i jaki ma wpływ na malucha

W 2017 roku u Gianluki Viallego zdiagnozowano nowotwór trzustki. Kilkumiesięczne leczenie zakończyło się sukcesem. W związku z tym w październiku 2019 roku dołączył do sztabu szkoleniowego reprezentacji Włoch, gdzie objął posadę koordynatora zespołu. Latem 2021 roku pojechał z drużyną narodową na mistrzostwa Europy. Wówczas Włosi zdobyli złoty medal. Niestety radość Viallego nie trwa zbyt długo. Jak pisaliśmy wyżej ,w 2021 roku nastąpił nawrót choroby. 

Vialli w trakcie kariery piłkarskiej grał w Cremonese, Sampdorii, Juventusie, Chelsea oraz w reprezentacji Włoch. W dorobku ma mistrzostwo Włoch, trzy Puchary Włoch, Puchar Zdobywców Pucharów czy brąz mistrzostw świata. Karierę trenerską rozpoczął bardzo wcześnie - już w 1998 roku objął stanowisko grającego szkoleniowca w Chelsea. Rok później zakończył piłkarską karierę, ale pozostał na ławce trenerskiej angielskiego zespołu do 2000 roku. Później zatrudniono go w Watfordzie, pracował tam w sezonie 2001/02. 

Więcej o: