Kuriozalne sceny w białoruskiej TV. "Nie widziałem naszych piłkarzy na MŚ w Katarze. Za mało oglądam?"

- Trwają mistrzostwa świata, a ja, drogi Siergieju, nie widziałem na nich naszych piłkarzy. Nie ma ich tam, czy oglądałem za mało? - zapytał zaniepokojony Aleksander Łukaszenka w rozmowie z Ministrem Sportu i Turystyki Białorusi, Siegiejem Kowalczukiem. Prezydent naszego wschodniego sąsiada wyraził zaniepokojenie stanem futbolu w jego kraju.

W ostatnich miesiącach postać Aleksandra Łukaszenki była omawiana głównie ze względu na wojnę w Ukrainie. Prezydent Białorusi nie zapomina jednak o sprawach wewnętrznych, w tym także o sporcie. W trakcie spotkania z Ministrem Sportu i Turystyki Siergiejem Kowalczukiem, transmitowanego w telewizji "Puł Pierwogo", podniesiony został temat mistrzostw świata w Katarze, na których zabrakło reprezentacji naszego wschodniego sąsiada.

Zobacz wideo Maroko przegrało, ale kibice są dumni ze swoich piłkarzy. "Gra nawet orkiestra dęta!"

Show dla obywateli

Spotkanie Łukaszenki z Kowalczukiem było wyjątkowe, głównie ze względu na transmisję w telewizji kontrolowanej przez autorytarny rząd. Dobrze czujący się przed kamerami Łukaszenka nie szczędził słów krytyki wobec Kowalczuka, zarzucając mu brak wystarczających działań ratujących białoruski sport, co było jego głównym zadaniem z dniem objęcia stanowiska. 

Trwają mistrzostwa świata, a ja, drogi Siergieju, nie widziałem na nich naszych piłkarzy. Nie ma ich tam, czy oglądałem za mało? No właśnie, nasza reprezentacja nie jest nawet blisko takich turniejów. Porównywałem też grę białoruskich piłkarzy z tym, co widzę na mistrzostwach. Zagraniczni gracze nie mają problemu, by walczyć na najwyższym poziomie także zimą. Jako byłego piłkarza, bardzo mnie to niepokoi. 
Piłka nożna, podobnie jak wiele innych sportów w naszym kraju, jest w bardzo złym miejscu. Kiedy powoływałem Cię na stanowisko Ministra Sportu i Turystyki liczyłem, że jako były wojskowy, który kocha sport, dasz radę odwrócić tę sytuację

- powiedział Łukaszenka.

W ostatnich latach piłkarska reprezentacja Białorusi nie radzi sobie najlepiej na arenie międzynarodowej. Od momentu uzyskania niepodległości od ZSRR, drużyna narodowa naszych wschodnich sąsiadów nie zakwalifikowała się na żaden duży międzynarodowy turniej, obecnie zajmując 93. miejsce w rankingu FIFA. Już w najbliższych miesiącach podopiecznych Georgiego Kondratjewa czeka bardzo trudna przeprawa przez eliminacje Euro 2024, gdzie w grupie zmierzą się ze Szwajcarią, Rumunią, Izraelem, Kosowem i Andorą. Szansę na awans Białorusinów do turnieju głównego są więc niewielkie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.