Reprezentacja Hiszpanii zawiodła swoich kibiców podczas mistrzostw świata. Hiszpanie zaczęli bardzo efektownie, bo rozbili Kostarykę aż 7:0. Potem jednak było już tylko gorzej. Hiszpania zremisowała 1:1 z Niemcami i niespodziewanie przegrała z Japonią 1:2. Jeszcze większą sensacją była jednak ich porażka w 1/8 finału z rewelacyjnym Marokiem. Hiszpanie skompromitowali się podczas serii rzutów karnych. Nie strzelili ani jednego, a uderzali na bramkę Bono trzy razy.
Mimo tego Luis Enrique stwierdził, że kadra prowadzona przez niego wcale nie jest słabsza od tych ekip, które awansowały do strefy medalowej. - Czuję, że przegapiliśmy bardzo dobrą okazję, ponieważ kiedy patrzę na półfinalistów, nie widzę nikogo lepszego od nas – stwierdził w rozmowie z hiszpańskim streamerem "Ibaiem" na Twitchu.
- Współczuję zawodnikom. Próbowaliśmy ich przekonać, że mamy realne szanse na zdobycie mistrzostwa świata. W pierwszej fazie, poza 12 minutami przeciwko Japonii, byliśmy na bardzo dobrym poziomie. Potem przyszedł mecz z Marokiem i mieliśmy dużo trudności w zdobywaniu bramek. Biorę pełną odpowiedzialność – mówił Enrique.
- Złą rzeczą w tych zawodach jest to, że w ciągu 90 lub 120 minut wszystko może pójść do diabła. Nie zagraliśmy najlepszego meczu z Marokiem. Patrzę pozytywnie, jestem bardzo spokojny i zadowolony z tego, co zrobiliśmy. Czy mogliśmy zrobić to lepiej? Oczywiście. Jestem tego świadom. Starałem się wziąć najlepszych zawodników i tych, którzy najlepiej ucieleśniali mój pomysł – dodał.
Enrique chce teraz poszukać pracy w klubie. - Chcę dalej trenować. Jestem w takim momencie kariery, w którym widzę siebie z pragnieniem i siłą, by dołączyć do jakiegoś klubu, aby z precyzją i finezją rozwijać to, co zacząłem w reprezentacji. Jeśli nie wydarzy się nic wielkiego, poczekam do startu kolejnego sezonu. Na dzisiaj nie mam ofert – powiedział.
Ostatecznie przyszłość "Lucho" powinna wyjaśnić się w najbliższych miesiącach. Media informowały, że Hiszpanem zainteresowane są Atletico Madryt lub Manchesteru United. W obu zespołach atmosfera nie jest już najlepsza, a władze klubów nie są w pełni zadowolone z wyników swoich podopiecznych.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!