Kilkanaście miesięcy temu legendarny piłkarz Pele przeszedł operację wycięcia guza okrężnicy, potem poddano go chemioterapii. W ostatni wtorek trafił do szpitala im. Alberta Einsteina w Sao Paulo, było to spowodowane obrzękiem, który pojawił się na jego ciele. Miał też problemy z odżywianiem i poruszaniem się, a po badaniach stwierdzono niewydolność serca.
W czwartek szpital przekazał nowe wieści na temat sytuacji 82-latka. W oświadczeniu można było przeczytać, że jego stan jest stabilny i nie musi już przebywać na oddziale intensywnej terapii. Za pośrednictwem mediów społecznościowych potwierdziła to jego córka. - Nie ma zagrożenia życia ani nowych, strasznych prognoz - napisała.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Wiele wskazuje na to, że stan Pelego nie jest tak dobry, jak wcześniej zakładano. Brazylijski dziennik "Folha de Sao Paulo" informuje, że chemioterapia została zawieszona, a były piłkarz został objęty opieką paliatywną. Zwalczane są tylko niektóre objawy choroby, takie jak ból i duszności. Władze szpitala oraz otoczenie Brazylijczyka nie skomentowały tych doniesień.
Wieści na temat stanu zdrowia legendarnego piłkarza nasłuchują fani zgromadzeni na mistrzostwach świata w Katarze. Na jednym z budynków wyświetlono jego wizerunek z podpisem "Wracaj do zdrowia". Transparent z tym samym napisem wywiesili brazylijscy kibice na stadionie w Lusajl podczas piątkowego meczu z Kamerunem (0:1).
Pele jest uznawany za jednego z najlepszych piłkarzy w historii. Jako jedyny ma na koncie trzy tytuły mistrza świata (1958, 1962, 1970), jest też najlepszym strzelcem w historii reprezentacji Brazylii (77 goli). W trakcie kariery zdobył 757 bramek, co daje mu piąte miejsce w klasyfikacji wszech czasów.