Odkąd Kozłowski gra w holenderskim klubie (końcówka sierpnia), znalazł się w kadrze meczowej na każde możliwe spotkanie. Do tej pory w barwach Vitesse wystąpił 12 razy, strzelając jednego gola i notując jedną asystę. Statystyki nie są powalające, ale to bardziej wina kolegów z ofensywy, którzy nie popisują się skutecznością. Media w Holandii chwalą Polaka, dają mu najwyższe oceny.
Polski pomocnik prawie zawsze zaczynał w podstawowym składzie. Z ławki wchodził tylko dwa razy. Dziennik "De Gelderlander" wskazuje, że Vitesse ma w swoim składzie "bardzo utalentowanego piłkarza, który najprawdopodobniej ucieknie od sportowej apatii w Arnhem".
Polak dostawał już szanse za kadencji trenera Thomasa Letscha, ale od września, kiedy funkcję przejął Phillip Cocu, Kozłowski wyrasta na jedną z ważniejszych postaci w Arnhem i trudno wyobrazić sobie zespół bez niego. Od tego czasu gra co najmniej 80 minut w każdym meczu, a w ostatnich dwóch spotkaniach był na boisku do ostatniego gwizdka.
Gazeta daje mu najwyższą ocenę ze wszystkich piłkarzy Vitesse za dotychczasowe występy - 6,35. Jest jednym z dwóch piłkarzy, którzy mają tutaj notę powyżej 6. Drugim jest bramkarz Daan Reiziger, ale zagrał mniej meczów od Polaka.
"De Gelderlander" podkreśla, że Kozłowski bardzo łatwo i bardzo szybko zaaklimatyzował się w Holandii. "Polak zaadaptował się bez żadnego trudu. W połowie sezonu dostaje najlepsze noty. Powinien rozwinąć się na świetnego zawodnika" - czytamy.
Kacper Kozłowski znalazł się w szerokiej kadrze Polski na mundial w Katarze, ale selekcjoner Czesław Michniewicz nie znalazł dla nastolatka miejsca w wąskiej reprezentacji, która poleciała na turniej. Może zatem skupić się na treningach w Vitesse i lepiej przygotować się do rundy wiosennej. Ta dla Vitesse będzie bardzo ważna. Zespół jest na 13. miejscu w Eredivisie i ma zaledwie dwa punkty przewagi nad miejscem barażowym i pięć nad spadkowym.