Analitycy i statystycy nie dają Polsce praktycznie żadnych szans na sukces na mundialu. Choć wskazują, że możemy liczyć się w walce o awans z grupy, to jednak częściej stawiają tutaj na Meksyk. Na polską kadrę zaczynają zwracać uwagę też zagraniczni dziennikarze. Mamy w niej kilku ciekawych piłkarzy z wyrobioną marką lub dużym potencjałem, ale więcej uwagi poświęca się Czesławowi Michniewiczowi. Niestety, nie piszą o nim w dobrym świetle. Zwracają uwagę na jego powiązania z Ryszardem Forbrichem i aferą korupcyjną.
Korupcja psuła polską piłkę w latach 90. i na początku XXI w. Powstrzymanie przestępców było możliwe dopiero od 2003 r, kiedy w kodeksie karnym pojawił się przepis dotyczący przekupstwa sportowego. Mafią korupcyjną kierował Ryszard Forbrich, pseudonim "Fryzjer". Był on w bardzo dobrych relacjach z Czesławem Michniewiczem. Powszechnie wiadomo o tym, że rozmawiali ze sobą setki razy, a wykaz rozmów rozebrał na czynniki pierwsze Szymon Jadczak, dziennikarz Wirtualnej Polski. Jednak prokuratura nie postawiła Michniewiczowi żadnych zarzutów korupcyjnych, tłumacząc, że nie miała na niego żadnych dowodów. Sprawa selekcjonera się przedawniła, a, jak sam zapowiedział, po mundialu będzie spierał się w sądzie z Jadczakiem.
Powiązania Michniewicza z "Fryzjerem" docierają za granicę. Dziennikarze z innych państw Europy zaczynają pisać o mrocznej karcie z przeszłości selekcjonera.
Duński dziennikarz Peter Rubek Nielsen opisał wątek Michniewicza i jego zamieszania w aferę korupcyjną. Przypomina o kilkuset połączeniach telefonicznych z Forbrichem, które miały miejsce w latach 2003-2005, gdy pracował w Lechu Poznań. Duńczyk pisze też, że "Fryzjer" miał wpływ lub próbował wpłynąć na wynik kilkunastu meczów "Kolejorza" za kadencji Michniewicza.
"W 11 z ponad 100 meczów, w których Michniewicz prowadził Lecha, doszło do korupcji lub usiłowania korupcji. Te mecze zostały zaaranżowane przez Forbricha" - czytamy na Twitterze.
Nielsen przypomina mroczną przeszłość "Fryzjera", który zna się z Michniewiczem od lat. Poznali się w 1996 r. w Amice Wronki. Dwa lata później klub z Wielkopolski sięgnął po Puchar Polski, ogrywając w finale Aluminium Konin. Forbrich, który był dyrektorem sportowym Amiki, po latach przyznał, że ten mecz był ustawiony. Do dziś jest on ciemną kartą w historii polskiej piłki.
Duński dziennikarz wskazuje, że bardzo dobre relacje Michniewicza z Forbrichem wciąż dzielą polskich kibiców. Jedni chcą o nich zapomnieć i pozwolić selekcjonerowi skupić się na pracy, drudzy wytykają przeszłość i sceptycznie podchodzą do niego z powodu zamieszania w aferę korupcyjną oraz wyników osiąganych z kadrą narodową.
Reprezentacja Polski swój pierwszy mecz na mundialu rozegra już we wtorek z Meksykiem. Tego samego dnia Duńczycy rozpoczną swoje zmagania w grupie D. Ich pierwszym rywalem na MŚ będzie z Tunezja, z którą zagrają tuż przed starciem Polaków z Meksykanami.