Skandaliczne zachowanie Argentyńczyków w Katarze. Dziennikarze byli w szoku

Obrażanie czarnoskórych piłkarzy, zawodników z Afryki, osób transpłciowych i rodziny Kyliana Mbappe - to wszystko znajduje się w skandalicznej przyśpiewce kibiców z Argentyny, którzy już opanowują Dohę, stolicę Kataru.

Fani docierają pomału do Kataru na piłkarskie mistrzostwa świata, które rozpoczną się już w niedzielę. Argentyna, nasz grupowy rywal, jest wskazywana jako jeden z głównych kandydatów do tytułu. Jej kibicom  udziela się już atmosfera, ale ostatnie nagranie krążące po internecie to przekroczenie pewnych granic.

Zobacz wideo Oto Argentyna, rywal Polski na MŚ 2022. To dla nich ostatnia szansa

Skandaliczne zachowanie Argentyńczyków

Argentyńscy fani zaczynają opanowywać ulice Dohy. Razem z nimi są argentyńskie media, które chętnie pokazują, co się dzieje w stolicy Kataru. Jednak to, co zaczęła śpiewać grupa fanów przed kamerą, trudno nazwać zabawą.

Przyśpiewka, którą zaintonowali, jest pełna rasistowskich, ksenofobicznych i homofobicznych zwrotów. Fani z Argentyny uderzają w kadrę Francji, wytykając, że większość to piłkarze czarnoskórzy pochodzący z Afryki z Francją nie mają nic wspólnego.

Wymierzono też cios w Kyliana Mbappe, wulgarnie określając jego bliższą relację z transpłciową modelką, o której pisały media we wrześniu tego roku.

Przyśpiewka dalej skupia się na pochodzeniu Mbappe, a słowa znowu są w tonie rasistowskim i ksenofobicznym. Wypomina się pochodzenie jego ojca (z Kamerunu) i matki (jest z Algierii, a kibice błędnie śpiewają, że z Nigerii). Dla argentyńskich kibiców nie ma to znaczenia, że od urodzenia wychowywał się we Francji.

Dziennikarze w studiu przecierali oczy ze zdumienia, nie byli w stanie tego słuchać. Reporter próbował to przerwać, ale nie udało mu się i fani dokończyli skandaliczna przyśpiewkę.

Internauci nie kryją oburzenia tym nagraniem. "To jest gorsze, niż się spodziewałem", "Poniżające i oburzające" - pisze jeden z użytkowników Reddita.

Inni wytykają hipokryzję i szydzą z wiedzy Argentyńczyków z geografii. W przyśpiewce sprowadzili pochodzenie francuskich piłkarzy do jednego afrykańskiego kraju, Angoli, choć ta nie ma żadnego związku z Francją. Nie była nigdy jej kolonią, przez lata należała do Portugalii, ale dziś jest niepodległym państwem.

Argentyna zagra w grupie C, a Francja w grupie D, więc jest szansa, że trafią na siebie w 1/8 finału tak, jak cztery lata temu. "Albicelestes" chcą wyrównać rachunki za mecz w Rosji. Pasjonujące starcie wygrali Francuzi 4:3, którzy później zostali mistrzami świata. Jeśli nie trafią na siebie od razu po fazie grupowej, ewentualne starcie argentyńsko-francuskie będziemy mogli zobaczyć dopiero w finale MŚ.

Więcej o:
Copyright © Agora SA