Ostatni rok był dla Karima Benzemy praktycznie wymarzonym. Francuski piłkarz utrzymał na swoich barkach miano gwiazdy Realu Madryt, wygrywając Ligę Mistrzów oraz zdobywając Złotą Piłkę. Wcześniej udawało się to m.in. Cristiano Ronaldo, który obecnie ewidentnie zmierza ku końcowi swojej kariery.
Gdy Ronaldo grał jeszcze w barwach "Królewskich", Benzema był jednym z jego najwierniejszych partnerów. Francuski snajper skutecznie pomagał światowej gwieździe, a także całemu zespołowi, pracującemu dla dobra ogółu. Kiedy Portugalczyk odszedł do Juventusu, to właśnie zawodnik grający z numerem 9 zdecydował się pociągnąć zespół na swoich plecach. Nie da się ukryć, że ostatecznie udało mu się to.
Mimo tak bogatej, wspólnej historii, wiele wskazuje na to, że obaj zawodnicy nie darzą się wielką sympatią. Media znad Loary argumentują to tym, że Benzema do dziś nie otrzymał gratulacji od dawnego kolegi po zdobyciu Ballon d'Or.
Nie, nie dostałem jeszcze żadnej wiadomości od Cristiano
- powiedział Benzema w rozmowie z Telefoot, odpowiadając na pytanie, czy Portugalczyk wysłał mu chociaż miłego smsa po otrzymaniu złotej piłki.
Przez wiele lat, głównie w oczach kibiców Leo Messiego, Cristiano Ronaldo uchodził za człowieka trudnego do współpracy. Miało na to wpływać wysokie ego zawodnika, który zawsze był świadomy swojej klasy. Jaka jest prawda, nie dowiemy się raczej nigdy. Nie zmienia to faktu, że sytuacja, o której bardzo lakonicznie powiedział Benzema, daje do myślenia.