Obecna sytuacja kadrowa zespołu FC Barcelony nie wygląda najlepiej, zwłaszcza w formacji defensywnej. Plaga kontuzji spowodowała, że na ten moment z gry wykluczeni są piłkarze, tacy jak: Ronald Araujo, Jules Kounde oraz Sergi Roberto. Urazy wymienionych zawodników zmusiły Xaviego do wystawiania Marcusa Alonso na pozycji środkowego obrońcy, jednak 31-letni Hiszpan nie jest klasycznym stoperem. "Blaugrana" potrzebuje dodatkowego defensora, którym być może okaże się gwiazdor Manchesteru City.
Według katalońskiego "Sportu" Aymeric Laporte jest planem B dla obecnego lidera La Ligi. Priorytetowym wzmocnieniem na pozycji środkowej defensywy pozostaje Inigo Martinez, który był łączony z ekipą Xaviego już w trakcie poprzedniego okna transferowego. Włodarze Barcelony chcieliby ściągnąć piłkarza Athleticu Bilbao podczas przyszłego, zimowego okienka, jednak z uwagi na jego kontrakt z Baskami do czerwca 2023 roku potencjalny transfer może odbyć się dopiero latem.
Jeśli jednak podpisanie Martineza nie dojdzie do skutku, to kolejnym defensorem na liście Xaviego jest wspomniany Laporte. 28-letni piłkarz baskijskiego i francuskiego pochodzenia od 2018 roku jest zawodnikiem Manchesteru City. W obecnym sezonie w koszulce "Obywateli" rozegrał sześć spotkań, w których udało mu się zdobyć jedną asystę. Kontrakt środkowego obrońcy z angielskim zespołem obowiązuje do czerwca 2025 roku, a jego obecna wartość rynkowa oscyluje w granicach 40 mln euro. Aymeric Laporte pełni w zespole Pepa Guardioli istotną rolę, dlatego jego ściągnięcie na Camp Nou wiązałoby się z wyłożeniem ogromnej sumy dla "The Citizens".
Hiszpańscy dziennikarze dodają, że temat 28-latka nie po raz pierwszy pojawił się na stronie "Blaugrany". Negocjacje z City miały miejsce także rok temu, jednak finalnie obu klubom nie udało się dojść do porozumienia. Mimo to Katalończycy nie wykluczają transferu zawodnika w najbliższym czasie. - Piłkarz jest w idealnym wieku, żeby w niego zainwestować - czytamy na sport.es.