"Napisaliśmy historię". Trener Lecha dumny ze swoich piłkarzy

- Pierwszy raz widzę was tutaj tak uśmiechniętych - żartował z będącymi w maseczkach ochronnych dziennikarzami trener Lecha Poznań John van den Brom. Jego zespół pokonał Villarreal 3:0 i awansował do 1/16 finału Ligi Konferencji Europy, a na twarzy szkoleniowca mistrzów Polski widać było z kolei wielką dumę z tego, co osiągnęli jego piłkarze.

- Wciąż jestem podekscytowany. Dzisiaj na zebraniu drużyny mówiłem zawodnikom: "Dzisiaj możemy napisać historię". Każdy mówi o tym, co działo się kiedyś, z kim Lech wygrywał na tym stadionie, a teraz ten zespół już po raz drugi sam napisał historię - rozpoczął wielce zadowolony John van den Brom po wejściu do sali konferencyjnej. Holenderski szkoleniowiec mistrza Polski wielokrotnie podkreślał, jak bardzo dumny jest ze swoich piłkarzy, którzy w wielkim stylu pokonali półfinalistę ostatniej edycji Ligi Mistrzów i awansowali do fazy pucharowej Ligi Konferencji Europy.

Zobacz wideo Dramat reprezentanta Polski. Dostał w oko, a potem drugi raz. Bez szans na MŚ 2022

"Zespół napisał historię". Trener Lecha dumny ze swoich piłkarzy

- Pierwszy raz miał miejsce wtedy, gdy został mistrzem Polski, co z pewnością było czymś więcej niż dzisiejszy wyczyn. Po raz drugi uczynił to dzisiaj, pokonując Villarreal i zapewniając sobie grę w europejskich pucharach również po przerwie zimowej. Naprawdę tego chcieliśmy, to świetna sprawa dla całego klubu i polskiej piłki, że będziemy grać dalej - nie ukrywał szczęśliwy trener Lecha. - Ta eksplozja radości na stadionie po meczu była czymś, w czym naprawdę fajnie było brać udział. Cieszę się też, że mogę być częścią tego zespołu. Jestem z niego dumny. Zrobiliśmy to. Cały zespół wykonał świetną pracę. Nie tylko pierwsza jedenastka, lecz cały zespół. To coś wspaniałego - dodał.

- Dziś zespół zaliczył wspaniały występ, choć na początku było trudno. Widzieliśmy, że Villarreal ma wiele jakości, ale my wykorzystywaliśmy swoje momenty. Strzeliliśmy naprawdę ładną bramkę na 1:0, a w drugiej połowie moim zdaniem rywal nie miał już dobrych okazji, podczas gdy my dołożyliśmy jeszcze dwa gole - analizował czwartkowe spotkanie holenderski szkoleniowiec.

- Także cieszy powrót Bartosza Salamona, który będzie mógł nam pomóc w dalszej części sezonu. Ponadto nie mamy żadnych kontuzji czy kartek, co też jest ważne. Dziś możemy świętować, ale już w niedzielę mamy kolejny mecz. Jestem dumny z mojego zespołu - zaznaczał Van den Brom.

- Każdy chce grać w takim meczu, nawet ja bym chciał! Ale wiemy, że to niemożliwe. Moim zadaniem jest takie prowadzenie zespołu, by każdy był ze swojej roli usatysfakcjonowany. W niedzielę pewnie będziemy potrzebowali innych piłkarzy niż dzisiaj. Ten awans wywalczyliśmy wszyscy razem i z tego jestem najbardziej szczęśliwy. Dzisiaj wygraliśmy 3:0 z Villarrealem, zachowaliśmy czyste konto, jeden walczył za drugiego. Czasami takie chwile sprawiają, że trener jest dumny. Ja dzisiaj byłem dumny - kontynuował Holender. - Jeszcze w niedzielę czuliśmy się gównianie, przegraliśmy z Rakowem po golu w ostatniej minucie. Było naprawdę trudno pod względem mentalnym, mieliśmy tylko kilka dni, a jednak się udało.

Van den Brom zaskoczył wszystkich wyborem wyjściowej jedenastki, w której znaleźli się Filip Marchwiński i Kristoffer Velde. Jak się okazało, te wybory Holendra okazały się trafione, a Velde był jednym z bohaterów spotkania. 

- To jeszcze młodzi chłopcy, musimy o tym pamiętać. Będą robić błędy. Czy zawsze jestem z nich zadowolony? Oczywiście nie. Ale wiem, że mają wiele jakości w ofensywie. Jeśli będziemy umieli ich wykorzystać, mogą być bardzo ważni dla nas. Dzisiaj to zobaczyliśmy - tłumaczył trener mistrzów Polski.

Lech Poznań zakończy rok 2022 meczami ligowymi z Koroną Kielce u siebie (niedziela) i Jagiellonią Białystok na wyjeździe. W poniedziałek z kolei "Kolejorz" pozna swojego następnego rywala w Lidze Konferencji Europy, z którym zmierzy się w lutym przyszłego roku. Wymarzony rywal trenera Van den Broma? - Nawet nie wiem, z kim możemy się zmierzyć. Jeszcze muszę to sprawdzić - zakończył konferencję.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.