Irańska TV przerwała transmisję, bo piłkarze zachowali się jak trzeba [WIDEO]

W Superpucharze Iranu FC Esteghlal pokonał Nassaji Mazandaran 1:0. Zwycięzcy jednak nie celebrowali podniesienia trofeum, a ich milcząca "radość" została przerwana przez państwową telewizję, która przerwała transmisję z ceremonii. Wszystko ma związek z protestami i napiętą sytuacją w Iranie.

Świat sportu solidarnie krytykuje Iran i jego władze za krwawe tłumienie protestów, które od ponad 1,5 miesiąca trwają po śmierci Mahsy Amini. Pojawiły się apele o wykluczeniu tej reprezentacji z mistrzostw świata w Katarze. Także w samym kraju nie brakuje głosów krytykujących działania irańskiego reżimu. Dołączył do nich m.in. były piłkarz Bayernu Monachium, Ali Karimi.

Zobacz wideo Największe marzenie Rakowa Częstochowa. 2023 rok? "To niemożliwe"

Piłkarze "celebrują" wygraną, a w telewizji przerywają transmisję. Smutna rzeczywistość w Iranie

Po skromnej wygranej 1:0 FC Esteghlal zdobyło Superpuchar Iranu, pokonując Nassaji Mazandaran. Jedyną bramkę w 52. minucie strzelił Amir Motahari. Dość powiedzieć, że piłkarz nie celebrował bramki, a jedynie wybuchnął płaczem. Po zakończeniu meczu miała miejsce tradycyjna ceremonia wręczenia trofeum. Zwycięska drużyna nie świętowała jednak podniesienia pucharu, a jedynie milcząco stała w formie protestu do aktualnych wydarzeń, które od ponad 1,5 miesiąca mają miejsce w Iranie po śmierci 22-letniej Mahsy Amini. Wtedy państwowa telewizja postanowiła przerwać transmisję i wróciła do pokazywania studia.

- Nie będziemy świętować, ponieważ nie jesteśmy szczęśliwi - powiedział Ali Fathollahzadeh, prezes Esteghlalu. - Solidaryzujemy się ze wszystkimi rodzinami w Iranie, które przechodzą żałobę. Szczególnie z rodziną Milada Zareha - dodawał piłkarz, Aref Gholami. Chodzi o 25-latka, który przed miesiącem został zastrzelony, protestując przed posterunkiem policji. 

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

Protesty po śmierci 22-latki w Iranie

14 września policja moralności zatrzymała w Teheranie 22-letnią Mahsę Amini z Kurdystanu za rzekome niewłaściwe noszenie hidżabu i skierowała ją na zajęcia "edukacyjne" w komendzie policji. Tego samego dnia kobieta zapadła w śpiączkę i trafiła do szpitala. 22-latka zmarła dwa dni później z powodu obrażeń wewnętrznych.

Świadkowie twierdzą, że Mahsa miała na ciele siniaki, a jej rodzinie nie pozwolono zobaczyć ciała. Irańskie władze zapowiedziały śledztwo w tej sprawie. Po śmierci młodej kobiety w Iranie wybuchły protesty. Irańskie siły bezpieczeństwa używają zarówno ostrej amunicji, jak i gazu łzawiącego, aby rozproszyć demonstrantów. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.