Świat czegoś takiego jeszcze nie widział. Strzelili bramkę, a potem... [WIDEO]

W meczu młodzieżowej ligi na Słowacji doszło do dość kuriozalnej sytuacji. Piłkarze FK Poprad po zdobyciu bramki na 1:0 w meczu z FK Pohronie celebrowali trafienie w narożniku boiska. Chwilę później stracili gola, bo...sędzia wznowił mecz bez ich obecności na boisku. Drużyna z Popradu przegrała cały mecz 1:2. Świat czegoś takiego nie widział.

FK Poprad i FK Pohronie po 9. kolejkach pierwszej ligi młodzieżowej zajmowały dwa ostatnie miejsca w tabeli. Żadna z drużyn nie miała na koncie jeszcze wygranej i bezpośrednie spotkanie było dobrą okazją do premierowego triumfu. Zakończyło się ono lepiej dla FK Pohronie, jednak w meczu nie zabrakło kontrowersji.

Zobacz wideo Jeremy Sochan porównany do gwiazdy NBA. "W tym wieku to imponujące"

FK Poprad przegrał po kontrowersyjnej sytuacji. Kuriozum

Do bezprecedensowej sytuacji doszło w 50. minucie meczu. Wówczas Alex Jan Pavlicko wykorzystał rzut karny i wyprowadził zespół z Popradu na prowadzenie. Cała drużyna pobiegła w narożnik boiska, aby cieszyć się ze zdobytej bramki razem z jej zdobywcą. Na placu pozostał tylko bramkarz, który chwile później musiał sam radzić sobie z atakiem drużyny rywala. Sędzia wznowił mecz...zanim celebrujący bramkę zawodnicy wrócili na murawę.

Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl

Kiedy zawodnicy FK Poprad zorientowali się, że gra toczy się dalej, natychmiast podążyli za akcją. Niestety nie zdążyli wrócić do defensywy i kilkanaście sekund później Simon Pauzot z FK Pohronie doprowadził do wyrównania. Piłkarze i kibice zgromadzeni na stadionie w Popradzie byli w szoku. Ponadto w 80. minucie stracili kolejnego gola, w efekcie czego przegrali 1:2. Całe zdarzenie można zobaczyć ->>> TUTAJ.

Poirytowania sytuacją nie krył także trener drużyny gospodarzy - Józef Stofko. - Piłkarze byli bardzo zadowoleni z gola i wybiegli za boczną chorągiewkę. Nie wiem, jak to jest w regulaminie, ale sędzia, z niezrozumiałego powodu, pozwolił zawodnikom przeciwnika grać - powiedział po spotkaniu i dodał: - To, że przegraliśmy, to jedno. Jako trener nie mogę jednak zaakceptować tego, że chłopcy w szatni po meczu płakali.

Z kolei trener FK Pohronie pogratulował swoim zawodnikom reakcji na zaistniałą sytuację. - Z naszej strony chciałbym podkreślić kreatywność zespołu i to, jak zareagowali - powiedział Radoslav Vanko, który zdradził również, że nigdy wcześniej nie widział podobnej sytuacji. - Wszyscy byliśmy zaskoczeni tą sytuacją.

Więcej o:
Copyright © Agora SA