"Jedna z najgorszych decyzji". Nikt nie mógł uwierzyć w ten błąd sędziego [WIDEO]

Hiroshi Ibusuki wślizgiem podał piłkę do kolegi z zespołu i upadając "podciął" nogi rywala. Sędzia nie wahał się ani chwili i pokazał mu czerwoną kartkę. "To była jedna z najgorszych decyzji o czerwonej kartce, jaką kiedykolwiek widziano" - pisali internauci. Z decyzją nie zgodził się nawet Komitet Sędziów w Australii.

W niedzielę, 23 października rozegrano mecz 3. kolejki ligi australijskiej. Sydney FC podejmował u siebie Adelaide United. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2. Jednak już od 40. minuty rywalizacji goście grali w osłabieniu. Czerwoną kartkę otrzymał Hiroshi Ibusuki. Kontrowersje wywołały okoliczności, w jakich doszło do wyrzucenia piłkarza. 

Zobacz wideo Boniek: Jeśli tak, to Lewandowski powinien być drugi

Kontrowersje w meczu A-League. Sędzia popełnił błąd. Nie pomógł VAR

Trwała pierwsza połowa. Napastnik Adelaide był przy piłce, a z tyłu naciskał go jeden z obrońców rywali. Ibusuki wślizgiem próbował podać futbolówkę do kolegów z zespołu. Uderzył w piłkę, ale upadając "podciął" nogi nadbiegającego przeciwnika.

Sędzia natychmiast przerwał grę i zaskakująco pokazał czerwoną kartkę dla napastnika gości. Ta decyzja wywołała ogromne kontrowersje. Piłkarze oraz sztab szkoleniowy Adelaide domagali się, by arbiter przyjrzał się tej sytuacji jeszcze raz. Ich zdaniem Ibusuki postąpił prawidłowo - to on był przy piłce i faktycznie był kontakt z rywalem, ale po kontakcie z piłką. 

Sędziowie VAR również orzekli, że Ibusukiemu należy się czerwona kartka. Piłkarz opuścił więc murawę. Po meczu władze Adelaide United złożyły oficjalny wniosek do A-League o ponowne sprawdzenie tej sytuacji. Domagali się, by liga cofnęła karę nałożoną na piłkarza. We wtorek wniosek został rozpatrzony pozytywnie.

"Komitet Sędziów w Australii przyjrzał się na panelu kontrowersyjnej sytuacji. Po należytym przeanalizowaniu sprawy, członkowie uznali, że nie zostały spełnione wszystkie okoliczności, na których postawie sędzia ma prawo pokazać czerwoną kartkę. W tej sytuacji wniosek Adelaide został przyjęty. Ibusuki nie będzie musiał pauzować w kolejnym meczu. Liga nie będzie wyciągać też wobec niego dalszych konsekwencji. Czerwona kartka zostanie unieważniona i wymazana z rejestru" - czytamy w oświadczeniu A-League. 

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

Po meczu w mediach zawrzało. Niemal każda z zagranicznych redakcji pisała o "wielkim błędzie sędziego". "To był wielki żart, a VAR go poparł. Kuriozum" - piszą dziennikarze australijskiego "Fox Sport". Podobne zdanie mieli internauci. Eksperci zgodnie twierdzili, że decyzja sędziego była kuriozalna i nie powinna mieć miejsca na najwyższym poziomie rozgrywek. Alex Brosque, legendarny piłkarz Sydney FC przyznał, że "to była jedna z najgorszych decyzji o czerwonej kartce, jaką kiedykolwiek widziano". 

Z jego opinią zgadzali się pozostali. "Ha ha, ta czerwona kartka to chyba jakiś żart. Ogarnijcie się. VAR jest po to, by obalić tę kuriozalną decyzję" - podkreślił Daniel Grab, dziennikarz stacji "Abcsport". 

"To na pewno nie była czerwona kartka. Ibusuki był przy piłce pierwszy, to Caceras był spóźniony w tej sytuacji. Ktoś musiał ustąpić i zejść z drogi" - dodał Adam Peacock, dziennikarz "Codesportsau". 

Eksperci zaczęli podważać również instytucję i przydatność VAR-u. "Pomimo wszystkich zalet technologii, niestety, VAR jest obsługiwany przez ludzi. Jeśli najpierw oglądasz sytuację w czasie rzeczywistym, a później z powtórki, i nadal podejmujesz taką decyzję, to nie widzę korzyści z pozostawania przy tej technologii" - ocenił Antonis Pagonis, dziennikarz "Innersanctum".

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.