Cristiano Ronaldo przerywa milczenie. "To jest Manchester United"

"Zawsze starałem się być wzorem. Niestety, nie zawsze jest to możliwe i dajemy się ponieść chwili" - oświadcza Cristiano Ronaldo, odnosząc się do ostatniego zachowania i odsunięcia od składu w Manchesterze United.

Cristiano Ronaldo postanowił odnieść się do sprawy odsunięcia go od składu Manchesteru United na mecz z Chelsea. To konsekwencje jego niesubordynacji w starciu z Tottenhamem (2:0), kiedy odmówił wejścia z ławki na boisko i jeszcze w trakcie meczu udał się do szatni i opuścił Old Trafford. Portugalczyk wydał oświadczenie. Jego treść jednak brzmi dość ogólnie, bez konkretów.

Zobacz wideo Boniek: Jeśli tak, to Lewandowski powinien być drugi

Oświadczenie Cristiano Ronaldo

Ronaldo przekonuje, że ostatnie wydarzenia w jego życiu nie mają wpływu na to, jakim jest człowiekiem i piłkarzem. Podkreśla, że szanuje każdego, kto z nim współpracuje i rywalizuje, że sam szanował starszych piłkarzy w przeszłości i chce dawać odpowiedni przykład młodym dzisiaj.

"Jak zawsze, przez cały czas trwania mojej kariery, starałem się żyć i grać z szacunkiem do moich kolegów z zespołu, przeciwników i trenerów. To się nie zmienia. Ja się nie zmieniam. Jestem taką samą osobą i takim samym profesjonalistą, jakim byłem przez ostatnie 20 lat grania na najwyższym poziomie. Szacunek zawsze odgrywał ważną rolę przy podejmowaniu przeze mnie decyzji" - czytamy.

"Zacząłem bardzo młodo, branie przykładu ze starszych i bardziej doświadczonych piłkarzy było dla mnie bardzo ważne. Dlatego też zawsze starałem się być wzorem dla wszystkich młodych w zespołach, w których grałem" - oświadcza dalej.

Pada potem najważniejsze zdanie całego oświadczenia, ale nie ma w nim żadnego słowa "przepraszam" napisanego wprost. Dość dyplomatycznym zwrotem bierze na siebie odpowiedzialność za to, co się stało w środę i czwartek.

"Niestety, nie zawsze jest to możliwe i dajemy się ponieść chwili" - przyznaje.

Ronaldo chce jednak wspierać swoich kolegów z drużyny i nie ma zamiaru się poddawać. "Pozostaje mi jedynie ciężko trenować w Carrington, wspierać moich kolegów i być gotowym do każdego kolejnego meczu. Poddawanie się presji nie jest opcją. Nigdy nie było. To jest Manchester United i musimy pozostać zjednoczeni" - stwierdza Portugalczyk.

Depresja Cristiano Ronaldo

Ostatnie miesiące nie są łatwe w życiu Cristiano Ronaldo. Było sporo doniesień o jego chęci odejścia z Manchesteru United, ale nikt nie był skłonny go kupić. Przeżył też dramat w życiu rodzinnym, kiedy w trakcie porodu zmarł jego syn.

Sporo się mówi o gorszej kondycji psychicznej piłkarza. Pojawiło się sporo głosów, że mógł zmagać się ze stanami depresyjnymi, które mogły odbić się też na jego formie na boisku. Niedawno rozmawiał z psychologiem klinicznym, Jordanem Petersonem.

- Przyjechałem do jego domu i rozmawialiśmy przez około dwie godziny. Pokazał mi cały swój sprzęt do utrzymania się w doskonałej kondycji, rozmawialiśmy o jego firmach. Głównie rozmawialiśmy o tym, czego chciałby w przyszłości i o przeszkodach, z jakimi boryka się każdego dnia - opowiadał w rozmowie z Piersem Morganem, brytyjskim dziennikarzem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.