Tak Grabara traktuje "kolegę" z drużyny. "Trzymamy się od siebie z daleka"

- Biorąc pod uwagę wszystkie relacje, jakie miałem z dotychczasowymi rywalami do miejsca w składzie, to ta z Kamilem Grabarą jest najchłodniejsza - przyznał drugi bramkarz FC Kopenhagi, Mathew Ryan.

Kamil Grabara wrócił do bramki FC Kopenhagi po ciężkiej kontuzji głowy, jakiej doznał w lipcowym meczu z Aalborgiem (3:1). Przerwa reprezentanta Polski trwała ponad dwa miesiące, ale nie naruszyła jego pozycji w bramce mistrza Danii.

Zobacz wideo Zbigniew Boniek: Francuzi wiedzą, że popełnili faux pas wobec Lewandowskiego

Grabara wrócił do gry na wyjazdowy mecz z Manchesterem City (0:5) i mimo bardzo niekorzystnego wyniku, zebrał pozytywne opinie. Od tamtego momentu Polak utrzymał miejsce w składzie FC Kopenhagi, mimo że pod jego nieobecność bardzo dobrze spisał się Australijczyk - Matthew Ryan.

Po meczu w Manchesterze Grabara został zapytany o rywalizację w bramce i o to, czy nie obawia się, że to mimo wszystko Ryan pozostanie numerem jeden w drużynie Jacoba Neestrupa. - Nie widzę konkurencji na pozycji bramkarza. Mam wszelkie powody, by sądzić, że wciąż jestem numerem jeden. Z jakiegoś powodu mamy nowego trenera i z jakiegoś powodu już teraz straciliśmy niemal tyle samo goli, co przez cały poprzedni sezon - powiedział Grabara.

I dodał: - Ryan nie musi być moim przyjacielem. Trenujemy jednak razem i w naszym wspólnym interesie jest to, by rywalizacja była na wysokim poziomie. To, że nie jesteśmy przyjaciółmi poza boiskiem, nie oznacza, że się nie szanujemy.

Ryan o chłodnej relacji z Grabarą

Teraz na słowa Grabary zareagował Ryan. - Biorąc pod uwagę wszystkie relacje, jakie miałem z dotychczasowymi rywalami do miejsca w składzie, to ta z Grabarą jest najchłodniejsza. Trzymamy się od siebie z daleka, ale mówimy sobie "cześć". W czasie treningów zamieniamy kilka słów i komplementujemy się za dobre interwencje, ale nic poza tym - powiedział Australijczyk.

I dodał: - Kamil dał jasno do zrozumienia, że się mną nie przejmuje i nie zawraca sobie mną głowy. Trudno, żeby w takim przypadku moje podejście było inne.

W środę Ryan zagrał w meczu 3. rundy Pucharu Danii z Hobro, który FC Kopenhaga wygrała dopiero po rzutach karnych. W ostatniej serii Australijczyk obronił strzał Louiciusa Don Deedsona. Wszystko jednak wskazuje na to, że na sobotni mecz ligowy z Midtjylland do składu wróci Grabara. Polak powinien też zagrać we wtorkowym, wyjazdowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Sevillą.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.