We wtorek w Portugalii kibice na stadionie Marcolino de Castro w Santa Maria de Feira mieli okazję być świadkami nietypowej sytuacji podczas meczu ich ulubionej drużyny. W 9. kolejce 2. ligi portugalskiej mierzyły się ze sobą Feirense i Moreirense. Goście wygrali to spotkanie 2:1, lecz dali sobie strzelić kuriozalną bramkę.
Po 9 minutach spotkania prowadziło Moreirense i długo utrzymywało prowadzenie. W drugiej połowie odpowiedzieli goście. Nadeszła 69. minuta i nagle bramkarz gospodarzy postanowił z całej siły, daleko posłać piłkę na połowę rywali. Jak się okazało, to zagranie bardzo zaskoczyło stojącego w bramce gości Kewina, który mógł tylko patrzeć, jak futbolówka przelatuje mu nad głową, wpadając tym samym do bramki. Wcześniej jednak piłka w dość nieoczekiwany sposób odbiła się od murawy, co zdecydowanie mogło zmylić bramkarza Moreirense.
Feirense po zdobyciu gola na 1:1 mogło już z nadzieją myśleć o następnych minutach meczu. Po tak zdobytej bramce można pomyśleć, że wszystko jest możliwe, nawet zwycięstwo z liderem. Entuzjazm gospodarzy nie trwał jednak długo. Już 120 sekund po wyrównaniu Feirense straciło bramkę. Gola strzelił Pedro Aparicio i ostatecznie to zespół przyjezdnych wywalczył 3 punkty.