Były piłkarz Bayernu krytykuje piłkę nożną. "Niewolnictwo. Rozumiem Lewandowskiego"

Robert Lewandowski jest najskuteczniejszym zagranicznym strzelcem w historii Bundesligi z 312 bramkami w 384 meczach, w barwach Borussii Dortmund i Bayernu Monachium. Na drugim miejscu znajduje się Claudio Pizarro z 197 trafieniami (w barwach Bayernu, Werderu i FC Koeln). Z kolei na trzecim miejscu znajduje się Brazylijczyk Giovane Elber, który zdobył 133 bramki w 260 meczach i grał dla takich zespołów, jak VfB Stuttgart, Bayern Monachium i Borussia Moenchengladbach. Elber obecnie spełnia się w roli ambasadora bawarskiego klubu.

Czytaj także:

Tego po kibicach w Paryżu Mbappe się nie spodziewał. Jego mina mówi wszystko [WIDEO]

Elber mówi wprost o współczesnym futbolu. "Biznes niewolniczy"

Giovane Elber rozmawiał z dziennikiem "Kicker" przed mistrzostwami świata w Katarze. Były brazylijski napastnik wrócił do 1997 roku i momentu, gdy przenosił się z VfB Stuttgart do Bayernu Monachium za 6,5 miliona euro. Elber, pełniący obecnie funkcję ambasadora Bayernu, podzielił się wyjątkową refleksją. - Nie chciałem odchodzić, wręcz błagałem o nowy kontrakt w Stuttgarcie. Oferta Bayernu była oczywiście zbyt kusząca, a to otworzyło mi oczy. Piłka nożna to po prostu biznes niewolników, a kluby robią z zawodnikami, co chcą - powiedział.

Elber w trakcie gry dla Bayernu Monachium zdobył wiele trofeów, m.in. cztery mistrzostwa Niemiec, puchar Ligi Mistrzów czy trzy Puchary Niemiec. Elber chciał odejść z Bayernu w 2001 roku, tuż po wygraniu Ligi Mistrzów. - Barcelona i Real Madryt były mną zainteresowane, a gra w Hiszpanii do mnie przemawiała. Ale mój kontrakt trwał do czerwca 2004 roku i Franz Beckenbauer (ówczesny prezes Bayernu) nie pozwolił mi na to. A chciałem doświadczyć czegoś nowego - dodaje Brazylijczyk.

Czytaj także:

Tottenham ma plan. Conte ma być lepszy od Guardioli

Elber rozumie Roberta Lewandowskiego i jego transfer. "To topowy napastnik"

Giovane Elber powrócił też do transferu Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony i przyznał wprost, że rozumie decyzję polskiego napastnika. - W tej sytuacji nie było nic złego, potrafię to zrozumieć. Robert jest topowym napastnikiem tak jak Erling Braut Haaland. Zawsze jest czas, w którym może dojść do zmiany. A Bayern odnosił i będzie odnosić sukcesy - skwitował.