Tegoroczna gala Złotej Piłki przyciągnęła do Paryża wiele gwiazd światowej piłki. Nie zabrakło także byłych piłkarzy. Jednym z ekspertów studia "L'Equipe" był Ludovic Obraniak. W trakcie transmisji z paryskiego teatru doszło do zabawnej sceny z udziałem byłego reprezentanta Polski oraz Sadio Mane.
Podczas rozmowy dziennikarzy "L'Equipe" z Sadio Mane, w pewnym momencie prowadzący zadał Senegalczykowi pytanie o polskiego pomocnika. - Cieszysz się, że widzisz ponownie Ludovica Obraniaka? - zapytał reporter. Piłkarz Bayernu wyglądał na nieco zaskoczonego i odparł: "Kto to jest?"
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Po kilku sekundach Obraniak wyjaśnił, że spotkali się z Mane w Metz. Jednakże nie przekonał chyba tą odpowiedzią Senegalczyka, który odparł: - Aha, okej.
"Scena dnia" - napisał profil Trójkolorowa Piłka na Twitterze, który zamieścił również krótkie nagranie z sytuacji.
Internauci zwrócili jednak uwagę, że Mane miał prawo nie pamiętać Obraniaka. Został on bowiem graczem Metz, kiedy Polak... grał w Lille. Na szczęście wszyscy w studio obrócili wpadkę w żart i sporo się uśmiechali.
Sadio Mane nie wyjedzie z Paryża z pustymi rękoma. 30-latek został pierwszym zwycięzcą nowopowstałej nagrody im. Socratesa. "France Football" przyznało ją za zaangażowanie społeczne i angaż w cele dobroczynne. Mane od lat działa dobroczynnie na rzecz swojego kraju i przekazuje fundusze na ten cel.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!