Chcą zostać wyrzuceni z UEFA. Opozycja walczy. "Jestem za"

"Jestem za wykluczeniem drużyn proreżimowych" - mówi liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska i nawołuje UEFA, by wykluczyła drużyny z tego kraju ze wszelkich rozgrywek.

Od początku wojny w Ukrainie Rosja oraz jej sojusznik militarny Białoruś zostały wykluczone z udziału w zawodach sportowych przez większość federacji na świecie. UEFA nie zdecydowała się jednak na taki krok i reprezentacja Białorusi może rozgrywać mecze, pod warunkiem że odbywają się poza granicami kraju. 

Zobacz wideo Legendarny stadion zmienia się z dnia na dzień. Jeden wielki plac budowy

"Teraz to wszystko polityka". Liderka opozycji apeluje do UEFA

W rozmowie z portalem "Politico" liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska wskazała, że dopóki liderem państwa pozostaje dyktator Aleksander Łukaszenko, dopóty reprezentacja narodowa Białorusi nie powinna brać udziału w żadnych zmaganiach międzynarodowych. - Jestem za wykluczeniem drużyn proreżimowych - przekonuje i dodaje: - Rozumiem, że sport musi być poza polityką. Ale teraz to wszystko polityka, a wielu moich rodaków jest przetrzymywanych lub torturowanych.

Chinanouska jako drużynę proreżimową wskazuje reprezentację Białorusi, która nie została wykluczona z żadnych rozgrywek. Tamtejsza kadra weźmie udział w eliminacjach do Euro 2024, w których znalazła się w grupie z ze Szwajcarią, Izraelem, Kosowem, Rumunią i Andorą. Rozgrywała także swoje mecze przeciwko  Kazachstanowi, Azerbejdżanowi i Słowacji w Lidze Narodów UEFA. Domowe mecze Białorusi odbywały się w serbskim Nowym Sadzie.

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Trudna sytuacja sportowców na Białorusi

Opozycjonistka przebywa obecnie poza granicami Białorusi. Podobnie jak wielu sportowców, którzy sprzeciwili się władzom i musieli uciekać z ojczyzny. Przykładem jest sprinterka Kryscina Cimanouska, która przekonywała, że na lotnisko do wylotu na igrzyska w Tokio w 2020 r. została zabrana siłą. Zawodniczka otrzymała azyl polityczny w Polsce, a później polskie obywatelstwo.

MKOl nałożył sankcje na Białoruski Komitet Olimpijski, którego liderem wcześniej był Aleksander Łukaszenko, a dziś tę funkcję pełni jego syn Wiktor. MKOl nie uznaje prezydentury syna dyktatora w BKO.

Więcej o: