Jeszcze kiedy Erling Haaland grał w barwach Borussii Dortmund, podczas jednego ze spotkań zmierzono, że biegł sprintem z prędkością 36,3 km/h. Podobnymi wynikami Norweg może popisać się po przenosinach do Manchesteru City, którego obserwatorzy zachwycają się szybkością piłkarza.
Jak się okazuje, niesamowitą szybkość Haaland zawdzięcza genom z rodziny matki. Babcia piłkarza, Inger Ase Hoeyland Braut, była jedną z najlepszych lekkoatletek w regionie i specjalizowała się w skoku w dal i sprintach, podobnie jak jej córka Gry Marita Braut.
- Erling ze swoją szybkością i skocznością reprezentuje trzecią generację naszej sportowej rodziny. Mój rekord na 60 metrów w klasie 11-latek do dzisiaj nie został poprawiony, a uzyskałam wtedy 8,4
sekundy - przekonuje babcia piłkarza. Matka piłkarza Gry Marita w 1990 roku zdobyła mistrzostwo Norwegii juniorów w pięcioboju.
- W sprincie i w skoku w dal działają te same mięśnie, a trening obu konkurencji bardzo pomaga na boisku piłkarskim. Erling według portalu "Age records" notującego wyniki wiekowe w 58 krajach posiada nieoficjalny rekord 5-latków w skoku w dal z pozycji stojącej bez rozbiegu. W styczniu 2006 uzyskał 1,63 metra - powiedział ojciec piłkarza Alf Inge Haaland cytowany przez PAP
Erling Haaland zabrał głos w norweskiej telewizji NRK i zgodził się ze słowami swojej babci: - Wygląda na to, że posiadam dobre geny sportowe po matce i babci. Zwłaszcza nogi zawsze miałem długie i silne.
Wcześniej informowaliśmy także, że w wieku 15 lat Haaland zaczął drastycznie rosnąć, budować masę mięśniową i stawać się zawodnikiem, jakiego oglądamy teraz. Ponadto były trener Norwega z grup młodzieżowych twierdzi, że jego niezwykła dynamika ma podłoże w ćwiczeniach, które wykonywał jako nastolatek i w niezwykłym sposobie szkolenia w Byrne, w którym zaczynał piłkarz. Więcej o tym przeczytasz TUTAJ.
Od początku sezonu Erling Haaland wystąpił w barwach Manchesteru City 20 razy i strzelił 20 goli. Pięć z nich Norweg zdobył w Lidze Mistrzów, a resztę w angielskiej Premier League. Napastnik City prowadzi w klasyfikacji strzelców ligi i aż o 7 goli wyprzedza Harry'ego Kane'a i Ivan'a Toney'a. Jego niesamowita forma przekłada się na wyniki Manchesteru City, który zajmuje drugie miejsce w angielskiej elicie, ze stratą jednego punktu do liderującego Arsenalu. Haalanda i jego kolegów z drużyny czeka teraz trudny wyjazd na mecz Liverpoolem, który odbędzie się w niedzielę, 16 października o godzinie 17:30.