- Imponente - to najczęściej powtarzane słowo przez Hiszpanów zbliżających się do Estadio Santiago Bernabeu. Zresztą słowo "imponujący" powtarzane jest tu w wielu językach. Są turyści i kibice Realu Madryt z Meksyku, Indii, Niemiec, Francji, a nawet z Polski. Część z nich przyleciała do Madrytu specjalne na niedzielne El Clasico. Pierwsze z udziałem Roberta Lewandowskiego. Ale zanim wielkie piłkarskie emocje, sprawdźmy, jak wyglądają prace na trzecim co do wielkości stadionie w Europie:
Worki z cementem, ciężki sprzęt i dźwigi wokół całego stadionu to dziś codzienność na Bernabeu. Oczywiście w dni niemeczowe, bo kiedy Real gra u siebie, wszystko jest tak zorganizowane, żeby kibice na stadionie, ale przede wszystkim przed telewizorami, nie mieli wrażenia, że wielkie piłkarskie widowiska rozgrywane są na placu budowy. Jest specjalna płachta przykrywająca rozkopane sektory, a ustawienie kamer pozwala cieszyć się piłką.
Co ciekawe, stadion w Madrycie cały czas dostępny jest dla zwiedzających. Koszt jednego biletu to 18 euro. Kupując go, można zwiedzić klubowe muzeum, a w nim unikatową gablotę z 14 trofeami za zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Żaden klub nie ma ich więcej.
Ale co najważniejsze, w Madrycie czuć już atmosferę zbliżającego się El Clasico. Plakaty z Karimem Benzemą i Robertem Lewandowskim w centrum miasta, okolicznościowe szaliki i kolejki ludzi do kas z biletami, choć już dawno wszystkie są wyprzedane.
Kulisy pierwszego El Clasico z udziałem Roberta Lewandowskiego będziecie mogli śledzić w Sport.pl, na Gazeta.pl i w naszych mediach społecznościowych. W Madrycie jest nasz specjalny wysłannik Dominik Wardzichowski, który przybliży Wam atmosferę jednego z najważniejszych meczów w Europie. Pierwszy gwizdek w niedzielę 16.10 o godz. 16:15. Relacja w Sport.pl i aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.