Matty Cash wydaje się być głównym kandydatem do gry na wahadle reprezentacji Polski podczas zbliżających się mistrzostw świata w Katarze. W ostatnim czasie nie pojawił się jednak na zgrupowaniu z powodu kontuzji. W poniedziałek wrócił do gry i potwierdził dobrą formę.
W przerwie między treningami piłkarz udzielił wywiadu w jednym z angielskich programów o tematyce piłkarskiej. Cash wyjawił, że tak późno otrzymał powołanie do reprezentacji Polski, ponieważ...wcześniej nie chciał go sam Zbigniew Boniek.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
- Poprzedni prezes Zbigniew Boniek nie chciał, żebym grał dla Polski. Myślę, że to były jakieś kwestie polityczne, po prostu nie chciał, aby dla reprezentacji grał ktoś, kto nie urodził się w Polsce, nie mówi w tym języku - wyznał piłkarz i dodał: - Po zmianie prezesa zadzwonił do mnie Paulo Sousa i zapytał, czy to prawda, że chciałem grać dla Polski. Jak mu to potwierdziłem, to stwierdził, że bardzo chce, żebym dołączył do jego drużyny. Potem wszystko poszło już bardzo szybko.
25-latek został również zapytany o to, kto jest najlepszym piłkarzem, z którym miał okazję grać. W jego wyborze nie zabrakło kolegów z kadry. - Zieliński i Grealish to są naturalne talenty. To jak oni się zachowują z piłką przy nodze, jaką mają łatwość w dryblingu i podaniach to jest coś niesamowitego. Patrzę na nich i zastanawiam się jak oni to robią - powiedział i dodał jeszcze nazwisko Roberta Lewandowskiego.
Cash zaznaczył też, że istotna jest dla niego obecność w jego klubie Jana Bednarka. Pomaga to...w nauce języka polskiego. - Oczywiście, dużo łatwiej jest się uczyć języka słysząc go na co dzień, dlatego cieszę się, że do Aston Villi dołączył Jan Bednarek, który stara się do mnie jak najwięcej po polsku - zakończył.