Była piłkarka ujawniła wstrząsającą prawdę. "Mogłam tylko modlić się, żeby rano moja mama żyła"

Była reprezentantka Anglii w piłce nożnej Alex Scott opublikowała książkę, w której oskarża swojego ojca o znęcanie się nad nią i nad matką. Ten zaprzecza oskarżeniom. Scott odpowiada z kolei, że miał bić rodzinę pasem.

Alex Scott to była reprezentantka Anglii w piłce nożnej. Razem z kadrą sięgnęła m.in. po srebrny medal mistrzostw Europy (2009) i brązowy medal mistrzostw świata (2015). Grała w angielskich klubach takich jak Arsenal, Birmingham City i Boston Breakers. 38-latka jakiś czas temu opublikowała swoje wspomnienia i w związku z tym jest teraz o niej głośno. Głównie przez fragmenty, w których oskarża swojego ojca o znęcanie się nad nią i jej matką. Ten kilka dni temu zaprzeczył tym oskarżeniom. Stwierdził, że był surowym rodzicem, ale miał nie być agresywny.

Zobacz wideo To będzie napędzać w Wiśle kolejne problemy. Zmiana trenera nie wystarczy

- Być może ocenia mnie według dzisiejszych standardów, nie wiem. Rodzice byli wtedy o wiele twardsi. Ale nigdy nie byłem agresywny, to po prostu nie ja. Nigdy nie biłem Alexy ani nikogo innego z rodziny. Nie uczyniłem nic podobnego – stwierdził w rozmowie z "Daily Mail".

Scott gościła w programie radiowym nadawanym przez BBC, w którym ponownie odniosła się do swoich doświadczeń. W odpowiedzi na twierdzenia swojego ojca Tony'ego, który stwierdził, że Scott kłamie stwierdziła, że "czuje się niemal zła na siebie, że pozwala mu znowu siebie krzywdzić przez twierdzenia o kłamstwie". - Właściwie nie obchodzi mnie, co mi się przydarzyło. Jeśli mówisz, że bicie pasem to po prostu bycie surowym – mogę to znieść, naprawdę mnie nie obchodzi – odparła.

Dodała, że zdecydowała się napisać o zachowaniu jej ojca po to, żeby "uwolnić swoją mamę". – Słyszałam jej ból i przerażenie w głosie. Nie wiem, co mogę zrobić. Ale nie pozwolę mu znowu wygrać. To, co mnie obchodzi, to moja mama, strach i przerażenie, w których musiała żyć i fakt, że nigdy nie byłam w stanie jej w tym pomóc. Ale mogę jej pomóc teraz, mówiąc prawdę. Podtrzymuję wszystko to, co napisałam w książce. To jest prawda – oznajmiła.

W swojej autobiografii "How (Not) to Be Strong", Scott pisze o tym, jak słyszała, jak jej ojciec był agresywny wobec matki, gdy ona i jej brat leżeli w łóżku w swoim mieszkaniu we wschodnim Londynie. Napisała: "Mogłam tylko leżeć i modlić się, żeby rano moja mama żyła".

Scott obiecała, że wszystkie dochody z jej książki zostaną przeznaczone na pomoc kobietom dotkniętym przemocą domową. - Przykro mi teraz, że nie użyłam swojego głosu wcześniej, aby pomóc mamie lub innej kobiecie, która jest w tej sytuacji. To, co zrobił wczoraj [mowa o wywiadzie udzielonym przez ojca – red.] rozpaliło we mnie nowy ogień. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc kobietom będącym w tej sytuacji, aby nie czuły tego, co przez całe życie czuje moja mama, albo ja – zapowiedziała była zawodniczka.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.