Zdecydowanym faworytem spotkania, które odbędzie się w sobotę 8 października na stadionie Cracovii, będą gospodarze. Zawodnicy Jacka Zielińskiego zajmują piąte miejsce w tabeli i po zwycięstwie 2:0 z Radomiakiem będą chcieli podtrzymać dobrą dyspozycję. Lechia nie powinna być przeszkodą trudną do pokonania, bowiem gdańszczanie zamykają tabelę z tylko jedną wygraną na koncie.
W sobotę na niekorzyść ligowych outsiderów będzie działać nieobecność kibiców klubu. Ma to związek z kuriozalną decyzją władz Cracovii. Stowarzyszenie kibiców Lechii zostało poinformowane, że akurat w tym dniu na trybunie gości będą przeprowadzane prace remontowe. - W związku z pracami remontowymi, które są prowadzone na sektorze J, nie mamy możliwości przyjęcia zorganizowanej grupy kibiców Lechii Gdańsk. Przepraszamy za niedogodności - czytamy.
To dość absurdalne tłumaczenie, biorąc pod uwagę fakt, że już w czwartek 13 października na tym samym stadionie kolejne spotkanie w Lidze Europy zagra Dynamo Kijów. Piłkarze ze stolicy Ukrainy zmierzą się z francuskim Stade Rennais. Decyzja Cracovii może być działaniem, które ma na celu zapobiegnięcie ewentualnym zamieszkom między kibicami. Trzeba jednak przyznać, że takie podejście mija się z logiką. Szczególnie, że według przepisów, kibicom przyjezdnych należy się 5% dopuszczalnej pojemności stadionu.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Obecnym liderem Ekstraklasy jest Pogoń Szczecin, która ma na koncie 21 punktów. Druga jest Legia Warszawa, która może pochwalić się takim samym wynikiem punktowym i bilansem meczów, jednak ma gorszy bilans bramkowy. Podium uzupełnia Wisła Płock z 20 punktami, a tyle samo punktów ma czwarty Raków Częstochowa. Cracovia traci do wyprzedających ją drużyn 3 punkty (17 pkt), a zamykająca tabelę Lechia ma na koncie tylko 5 punktów.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!