Ukraina miałaby dołączyć się do wspólnej kandydatury Portugalii i Hiszpanii i gościć u siebie mecze jednej z grup mistrzostw świata w 2030 roku. Pod warunkiem że to tego czasu w kraju będzie bezpiecznie.
Państwa, które zorganizują piłkarskie mistrzostwa świata, mają zostać ogłoszone w maju 2024 roku. Do tej pory chęć organizacji turnieju wyraziło kilka państw, a głównymi kandydatami są Portugalia i Hiszpania, które turniej miałyby gościć wspólnie.
Chęć dołączenia do mundialowej koalicji wyraziła Ukraina, która miałaby zorganizować mecze tylko jednej grupy. Jak podaje "The Times", ogłoszenie tej współpracy ma odbyć się w środę, 5 października w siedzibie UEFA. Zgodę na ten pomysł wyraził ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski, a kandydatura Ukrainy miałby propagować pokój na świecie i pokazywać, że sport może go przywracać.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Do czasu ogłoszenia organizatora mistrzostw w 2030 na Ukrainie musiałby być jednak bezpiecznie. Militarna agresja Rosji na tereny Ukrainy musiałaby zakończyć się przed majem 2024 roku, a wszystko wskazuje, że tak będzie. Ewentualna kandydatura tego kraju miałby znacznie zwiększyć szansę Portugalii i Hiszpanii w otrzymaniu prawa do organizacji turnieju.
Portugalia i Hiszpania do tej pory były głównymi faworytami do współorganizacji turnieju w 2030 roku, a ewentualne dołączenie Ukrainy powinno jeszcze zwiększyć szansę krajów z Półwyspu Iberyjskiego. O mundial chcą zawalczyć jednak jeszcze inne kraje. Wspólnie mistrzostwa świata chciałby zorganizować Arabia Saudyjska, Egipt i Grecja oraz Urugwaj, Argentyna, Chile i Paragwaj. Gdyby mistrzostwa świata odbyły się w Ameryce Południowej, to miałby specjalną symbolikę. Na 2030 rok przypada setna rocznica organizacji pierwszych mistrzostw świata, które odbyły się w Urugwaju.
Szansę kandydatury Portugalii i Hiszpanii miałby wesprzeć prezydent UEFA, Aleksander Ceferin. Cytowany przez The Athletic powiedział niedawno, że w organizowaniu mistrzowskiego turnieju "nadszedł czas Europy".