Jako pierwsza o całej sprawie poinformowała stacja RMF FM. Z dostępnych informacji wynika, że kilkudziesięciu funkcjonariuszy odbywało ćwiczenia na stadionie Polonii. Wszyscy uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy, z czego jedna miała odpowiadać za pozorowanie zamieszek.
W pewnym momencie sytuacja wymknęła się spod kontroli. W trakcie ćwiczeń odwzorowujących starcie policjantów z pseudokibicami młoda pozorantka została poważnie poturbowana przez jednego z funkcjonariuszy - została kopnięta w klatkę piersiową. Jej koledzy ruszyli do napastnika, a potem dołączył do nich dowódca drużyny.
W bójce wzięło udział kilkanaście osób, natomiast agresywny napastnik od trzech tygodni przebywa na zwolnieniu, bowiem w wyniku szarpaniny doznał złamania ręki. Co ciekawe, fakt ten został potraktowany jako wypadek przy pracy.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Komenda Stołeczna Policji zapowiedziała, że zajmie się wyjaśnieniem przyczyn i okoliczności zajścia. Póki co nie zostali wskazani winni bójki, jednak w toku śledztwa ma do tego dojść.