Karol Świderski znakomicie radzi sobie w Charlotte FC. Jak dotąd rozegrał 27 spotkań, w których zdobył dziesięć bramek i zanotował cztery asysty. Polak stał się także bohaterem drużyny w meczu z Chicago Fire (3:2). Jego zespół przegrywał już 0:2. Wtedy były napastnik Jagiellonii Białystok strzelił dwie bramki, z czego ostatnią w szóstej minucie doliczonego czasu gry. W nagrodę został wybrany najlepszym piłkarzem kolejki w MLS. Równie dobrze 25-latek radzi sobie w reprezentacji Polski. W meczu z Walią (1:0) to właśnie on strzelił zwycięską bramkę. "Świderski wyrasta na etatowego partnera Roberta Lewandowskiego w ataku biało-czerwonych. I czyni to zasłużenie" - pisał Jakub Seweryn, dziennikarz Sport.pl.
Nic więc dziwnego, że Polakiem interesują się zagraniczne kluby. Niewykluczone, że piłkarz opuści Stany Zjednoczone i wróci do Europy już na początku nowego roku. O takiej możliwości poinformował Piotr Wołosik z "Przeglądu Sportowego". Jednak to, czy napastnik zmieni otoczenie, będzie uzależnione od występu na mistrzostwach świata w Katarze. Choć Świderski nie otrzymał jeszcze oficjalnego powołania, to eksperci uważają, że może być już pewien wyjazdu na mundial.
Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
- Jak przyznał Mariusz Piekarski, menedżer "Świdra", zapytania o 25-letniego napastnika, którego gol dał wygraną z Walią, pojawiają się bez przerwy. Ale ewentualny transfer zdeterminują mistrzostwa świata. Gdyby Karol przykuł w nich uwagę, jeszcze tej zimy mógłby zmienić klub. Właśnie w zimowym okienku pilnie poszukiwane są "dziewiątki" - podkreślił dziennikarz.
Wołosik wyjawił również, jakiej kwoty za napastnika oczekuje obecny pracodawca. Charlotte FC rozpocznie negocjacje jedynie w przypadku otrzymania oferty nie niższej niż 15 milionów euro. Jeśli nikt nie zaoferuje takiej kwoty, wówczas Świderski pozostanie w amerykańskim klubie. Jego kontrakt obowiązuje do końca grudnia 2025 roku.
Polak zakończył zgrupowanie drużyny narodowej. Teraz czeka go powrót do rywalizacji klubowej i walka o udział w fazie playoffów. Charlotte FC zajmuje 10. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Do siódmego Interu Miami, który na ten momentu ma prawo do gry w fazie pucharowej, traci cztery punkty. Do rozegrania pozostały już tylko dwa spotkania.
W pierwszym drużyna Świderskiego zmierzy się z Columbus Crew. Ten mecz zaplanowano na czwartek 6 października. Początek o godzinie 1:00 w nocy czasu polskiego. Z kolei w ostatnim spotkaniu piłkarze Charlotte FC zawalczą z New York Red Bulls. Mecz odbędzie się w niedzielę 9 października o godzinie 20:30 czasu polskiego.