Thomas Strunz to były zawodnik takich klubów jak Bayern Monachium czy VfB Stuttgart. Z bawarskim zespołem sięgnął po pięć mistrzostw Niemiec czy Puchar UEFA. Rozegrał też 41 meczów w reprezentacji Niemiec, z którą w 1996 roku wygrał mistrzostwo Europy. Po karierze pracował jako dyrektor generalny w VfL Wolfsburg czy Rot-Weiss Essen, udzielał się także jako ekspert telewizyjny. W ostatnich latach było o nim głośno głównie z powodu sporów toczonych na sali sądowej z własnymi dziećmi.
Strunz ma dwoje dzieci ze związku z Claudią Effenberg. To jego była żona (byli małżeństwem w latach 1997-2002), która potem związała się ze Steffanem Effenbergiem, innym byłym piłkarzem (i jest z nim do dziś). 54-latek nie jest w najlepszych relacjach ze swoim potomstwem, bowiem już po raz drugi wszedł z nim w spór prawny.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Tym razem padło na 21-letniego syna Tommy'ego, który w przyszłości chce zostać specjalistą w zakresie gastronomii systemowej. W drugim roku praktyki zarabia 600 euro, co zdaniem jego ojca jest kwotą na tyle wysoką, że nie potrzebuje dodatkowego wsparcia. Z tego powodu były piłkarz postanowił, że nie będzie już łożył na utrzymanie syna.
Sprawa trafiła na ścieżkę sądową. Ostatecznie rację przyznano Thomasowi, który nie musi już płacić na syna. Ponadto Tommy w ciągu czterech lat musi wpłacić czterocyfrową sumę na rzecz swojego ojca. Strunz senior zapłacił bowiem zbyt dużo za ubezpieczenie zdrowotne potomka. Warto dodać, że prawnicy byłego piłkarza opowiadali się za tym, aby zrezygnował on z tych pieniędzy, ale 54-latek miał inne zdanie.
W 2018 roku Strunz sądził się ze swoją córką Lucią, dwa lata starszą od Tommy'ego. Wtedy jednak przyznano rację uczącej się dziewczynie. Ponadto uznano, że otrzymuje ona od ojca zbyt niskie wsparcie finansowe i podwyższono je o 300 euro.