Chińska firma Suning przejęła Inter Mediolan w 2016 roku i zaczęła inwestować w klub duże pieniądze. Wpływy znacząco zatrzymała pandemia koronawirusa, ale właściciele, chcąc podtrzymać poziom sportowy klubu, inwestują kolejną dużą sumę.
W zeszłym roku Suning zaciągnął 275 milionów pożyczki od jednego z akcjonariuszy i 75 milionów zainwestował w Inter Mediolan. Jak informuje "La Gazzetta dello Sport" sytuacja w firmie powoli się stabilizuje i właściciel Jindong Zhang jest gotowy dołożyć kolejne 100 milionów euro, żeby pokryć straty finansowe klubu z poprzedniego roku. Wszystko po to, żeby Inter nadal mógł rywalizować z największymi klubami we włoskiej piłce i walczyć o mistrzostwo kraju.
Strona football-italia.net twierdzi, że zastrzyk finansowy dla Interu jest spowodowany głównie niezadowoleniem kibiców. Fani włoskiej drużyny domagali się od Stevena Zhanga zejścia ze stanowiska prezydenta. Pieniądze mają "uspokoić wody" na linii klub-kibice.
Dołożenie kolejnych 100 milionów euro nie zmienia jednak sytuacji, w jakiej znajduje się Inter. Firma Suning nadal szuka nabywcy dla klubu. Zgodnie z umową zawartą w 2021 roku (na 275 mln euro) z Oaktree, firma Suning miała 20 miesięcy na spłatę zadłużenia. Pożyczki została udzielona w ramach funduszu inwestycyjnego, a kwota do oddania wynosi około 400 milionów euro. Chiński rynek nie wrócił do pełni swoich możliwości po pandemii i wszystko wskazuje na to, że Suning będzie musiało sprzedać Inter do 2024 roku.
Inter Mediolan tegoroczne rozgrywki Serie A rozpoczął poniżej oczekiwać. Drużyna Simone Inazgiego po siedmiu kolejkach zajmuje dopiero siódme miejsce w ligowej tabeli. Do pierwszego Napoli traci pięć punktów.